Szczęśliwy zwrot akcji w Zagrzebiu
Bałkańskie derby w Lidze Mistrzów przyniosły sporo emocji. Zawodnicy z Zagrzebia zdołali odwrócić losy meczu i po nerwowej końcówce pokonali Vardar Skopje 23:22. Wygrana spowodowała, że przeskoczyli Macedończyów w tabeli.
Dino Slavić postanowił jednak wziąć sprawy w swoje ręce - ostatnie dziesięć minut należało do bramkarza zespołu z Zagrzebia. Skopijczycy popełniali niewybaczalne błędy, mocno udzieliły im się nerwy, a ich skuteczność w ataku wołała o pomstę do nieba.
Gospodarze doskonale wykorzystali kłopoty rywali - Jeremy Toto zobaczył czerwoną kartkę, jego koledzy prowadzili nierówną walkę w ofensywie, a gracze z Zagrzebia konsekwentnie odrabiali straty. Do remisu doprowadzili na nieco ponad trzy minuty przed końcem i nie dopuścili już rywali do głosu.
Chociaż w trakcie meczu zaliczyli sporo wzlotów i upadków (to przecież oni rozpoczęli pojedynek od świetnych rzutów Ivan Cupicia i szybkiego wyjścia na prowadzenie), to w końcówce zachowali bardziej przytomne umysły, nie dali się ponieść emocjom i dzięki temu dopisali na swoje konto kolejne niezwykle ważne punkty. Po raz pierwszy w tym sezonie znaleźli się w pierwszej szóstce grupy A.
Dla Macedończyków porażka w stolicy Chorwacji to już siódma przegrana z rzędu. Gracze Vardaru zremisowali na inaugurację rozgrywek, a potem zwyciężyli dwa mecze, ale od tego momentu zaliczają zjazd po równi pochyłej.
RK PPD Zagrzeb - Vardar Skopje 23:22 (14:12)
---> Wisła blisko klęski. Nieprawdopodobna końcówka w Irun
---> MŚ 2021. Wielki wyczyn polskiej bramkarki. Obroniła trzy rzuty przy jednej akcji