Dawid Konarski: Pokazaliśmy, że całym zespołem potrafimy wygrywać

Atakujący reprezentacji Polski przyznaje, że gdy rywal pokroju Iranu odnajdzie swój rytm, trudno go powstrzymać. Przekonuje jednak, że najważniejszy jest wynik końcowy.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Biało-czerwoni byli w sobotę bardzo blisko zwycięstwa za trzy punkty. Ostatecznie jednak do wygrania meczu potrzebowali aż pięciu setów, a końcowego sukcesu nie mogli być pewni do samego końca. Iran pokazał, że jest świetnym zespołem, któremu nie można dać nawet chwili oddechu.

- Wygraliśmy dwa pierwsze sety dość gładko i nic nie zapowiadało, że Iran może się tak odbudować, zwłaszcza że w trzeciej partii też wysoko prowadziliśmy. Potem rywale zaczęli ryzykować na zagrywce, pojawiła się seria i wszystko zaczęło im wychodzić. Jak taka drużyna się podniesie to naprawdę bardzo ciężko ją zatrzymać. Najważniejsze, że tego tie-breaka ostatecznie wygraliśmy - zaznaczył Dawid Konarski.

Zwycięstwa w Łodzi nie przychodzą podopiecznym Stephane'a Antigi zbyt łatwo. Po trudnej przeprawie ze słabo dysponowanymi w tym turnieju Włochami teraz przyszła pora na pięciosetowy bój z Iranem. Trudne mecze zakończone sukcesem mogą dobrze wpływać na mentalność zespołu. Niestety tak długie spotkania, mimo pomyślnego wyniku, mają jednak swoje wady. - To zwycięstwo na pewno nas podbudowało, ale z drugiej strony jesteśmy po nim mocno zmęczeni. Teraz szybka regeneracja, sen i z Francją walczymy - zapewnił atakujący Asseco Resovii Rzeszów.

Kolejny raz ważne w polskim zespole okazały się zmiany. Trudnemu zadaniu zastąpienia kontuzjowanego Michała Winiarskiego podołał Mateusz Mika, a ostatni punkt meczu blokiem zdobył Marcin Możdżonek. Swoje oczko dołożył też Konarski. - Każdy był gotowy do ostatniej minuty tego meczu, żeby wejść i zagrać najlepiej jak potrafi. Pokazaliśmy, że całym teamem potrafimy wygrać - potwierdził urodzony w Świeciu zawodnik.

Strata kapitan była sporym ciosem dla zespołu, zwłaszcza że przytrafiła się w trudnym momencie meczu. Biało-czerwoni do końca spotkania musieli już radzić sobie bez "Winiara", co okazało się bardzo wymagającym zadaniem. - Na pewno kontuzja Michała nie była przyjemna i nie mogliśmy przejść obok niej obojętnie. Naszym zadaniem jest jednak w takiej sytuacji jak najszybciej o tym zapomnieć i kontynuować mecz bez kontuzjowanego zawodnika - wyjaśnił po spotkaniu 25-letni reprezentant Polski.

MŚ: Polska - Iran 3:2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×