Mały szpital w Dąbrowie Górniczej. MKS będzie gotowy na najważniejsze mecze?

Argentyński trener Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza ma od jakiegoś czasu spory ból głowy związany ze zdrowiem swoich podopiecznych. Tym większy, że zbliżają się decydujące mecze rundy zasadniczej.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / WP SportoweFakty / Rafał Soboń

Wyjazdowa porażka zagłębiowskiej kadry w trzech setach z Polskim Cukrem Muszynianką Enea Muszyna zaskoczyła wielu obserwatorów Orlen Ligi. Dąbrowianki, walczące o miejsce w czołowej czwórce tabeli, przegrały wtedy nie tylko z ambitnym rywalem, ale i własnym słabościami, dotyczącymi głównie braków w składzie. - Tamten tydzień był dla nas bardzo ciężki, trzy zawodniczki były wtedy chore. Krysia Strasz wróciła do siebie po kontuzji szyi i normalnie trenowała, ale dwa dni przed wyjazdem do Muszyny poczuła się bardzo źle. Skończyło się na biegunce, wymiotach, odwodnieniu i wizycie w szpitalu. Straciła cztery kilo w dwa dni! Musiała jak najszybciej dojść do siebie po takich przejściach. Do tego Rebecca Pavan przechodziła przez zapalenie oskrzeli i brała antybiotyk, podobnie jak Asia Szczurek. Mieliśmy mały szpital, coś okropnego! Trudno było przejść nad tym do porządku dziennego i dobrze podejść do meczu - wyjaśnił Juan Manuel Serramalera trenujący Tauron MKS Dąbrowa Górnicza.

Ekipa z Dębowego Miasta miała po ostatnim ligowym spotkaniu aż 12 dni przerwy, nie musiała walczyć z Impelem Wrocław w zwykłym terminie 19. kolejki ekstraklasy i mogła wyleczyć wszelkie rany. Wszystko dzięki temu, że w Hali Centrum rozgrywano od 18 do 21 lutego koszykarski Puchar Polski, w którym brał udział drugi najbardziej znany klub z Dąbrowy Górniczej. - Po meczu w Muszynie wiedzieliśmy, że mam chwilę odpoczynku dzięki Pucharowi Polski w koszykówce. Nie dziękowaliśmy im za to, ale chyba powinniśmy! W końcu mamy dobre relacje z tutejszą drużyną koszykarzy: często się widujemy, czasem pomagamy sobie nawzajem przy treningach, lubimy się ze sztabem szkoleniowym tego zespołu. A poza tym grywam w tenisa z chorwackim graczem MKS-u Dominikiem Marvą! - dodał z uśmiechem trener siatkarek z Zagłębia Dąbrowskiego.

Już 26 lutego Tauron MKS powalczy o trzy punkty w wyjazdowym starciu z Pałacem Bydgoszcz. Nie wszystkie Zagłebianki brały udział w ostatnich zajęciach zespołu. - Lenę czekają zabiegi w klinice w Bieruniu, natomiast Rebecca powinna być gotowa na mecz w Bydgoszczy, lekko podkręciła kostkę, ale to nie jest nic poważnego. Sanja jest w trakcie odbudowywania kondycji po problemach z plecami. Nie wiem, czy zagra już teraz, ale niemal na pewno będziemy mogli z niej skorzystać w przyszłym tygodniu, w najgorętszym okresie meczowym - ocenił Argentyńczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×