MŚ w lotach. Kto zaskoczył, a kto zawiódł? Sześć historii prosto z Planicy

Michał Grzela
Michał Grzela

Karl Geiger

Oprócz Polaków Niemiec był największym nieobecnym weekendu  w Niżnym Tagile, który poprzedził mistrzostwa świata w lotach w Planicy. Czas pokazał, że akurat on skorzystał na tej absencji, jak nikt inny. Wicemistrz świata z dużej skoczni z 2019 roku spędził kilka dni w domu wraz ze swoją partnerką, z którą spodziewa się dziecka, a następnie pełen sił zjawił się w Słowenii. 

Piątek oraz sobota były wręcz perfekcyjne z perspektywy niemieckiego skoczka. Podopieczny trenera Stefana Horngachera objął prowadzenie po pierwszym skoku i nie oddał go już do samego końca. Niemiec znakomicie poradził sobie z presją, którą stale wywierał na niego Halvor Egner Granerud. Umiejętność zachowania zimnej krwi w połączeniu z fenomenalnymi skokami pozwoliła Geigerowi zdobyć mistrzostwo świata i tym samym odnieść największy sukces w dotychczasowej karierze. 

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Eugeniusz Olszewski Zgłoś komentarz
    Prędkość Stocha powala. od kilku lat żaden trener nie potrafił ustawić Stocha nawet do średnich prędkości. jak Stoch ma 1,5 km/godz mniejszą od Niemców czy Norwegów to trudno
    Czytaj całość
    Stochowi ich pokonać. Już wyobrażam sobie Kamila z prędkością 105 na/godz. w Planicy/ i konkurencja - brak?.
    • Bratomir Almanowski Zgłoś komentarz
      Bez polskiego narodowego selekcjonera Horngachera Polacy nie istnieją. Trzeba go było trzymać za wszelkie pieniądze. Nawet porwać polskiego narodowego strzelca Leviego Bobka z Germanii i
      Czytaj całość
      sprzedać go Chińczykom żeby zapłacić dobrze Panu Horngacherowi za trenowanie polskich nielotów narodowych.