Partner Sabalenki nie żyje. Aryna usłyszała, że rozbiła rodzinę

Śmierć Konstantina Kolcowa to cios dla Aryny Sabalenki. Utytułowana tenisistka poznała byłego hokeistę kilka lat temu. Wówczas zarzucano jej, że rozbiła rodzinę.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Konstantin Kolcow i Aryna Sabalenka Instagram / sabalenka_aryna / Na zdjęciu: Konstantin Kolcow i Aryna Sabalenka
Konstantin Kolcow zmarł w wieku zaledwie 42 lat. Według mediów zginął w wypadku samochodowym (więcej tutaj). Reprezentant Białorusi w hokeju na lodzie rywalizował m.in. na lodowiskach ligi NHL i KHL. Przez ostatnie lata był związany z Aryną Sabalenką.

Historia poznania Kolcowa i Sabalenki jest dosyć burzliwa. Były hokeista tworzył bowiem udany związek z Julią Michajłową. Kobieta urodziła mu trzech synów: Daniela, Aleksandra oraz najmłodszego Stefana, który przyszedł na świat w 2019 roku.

Zostawił dla niej żonę i dzieci


Niedługo potem małżeństwo Kolcowa i Michajłowej rozpadło się. Kobieta ogłosiła to oficjalnie w 2020 roku, zamieszczając wymowny wpis w mediach społecznościowych.

"Nasza rodzina nie poradziła sobie z rokiem bez pracy Konstantina, z dzieckiem i koronawirusem. Zdarza się... I to boli. Przynajmniej część partnerów! - napisała wówczas w sieci.

Do wpisu Michajłowa dodała również ostrzeżenie do "kobiet trzymających się cudzych mężów". Na jego końcu oznaczyła Sabalenkę. W ten sposób dała do zrozumienia, kogo obwinia za rozpad swojego małżeństwa.

"Apel do wszystkich dziewczyn, które trzymają się cudzych mężów, mających dzieci w rodzinie! To podłe! To najwspanialszy i najszczęśliwszy czas, ale jednocześnie najtrudniejszy, bo małe dziecko pochłania mnóstwo sił, energii i czasu... Może się zdarzyć, że i ty kiedyś tam będziesz..." - napisała.

To wyznanie zainteresowało media, ponieważ Sabalenka była wówczas tenisistką, która coraz mocniej dawała znać o sobie na zawodowych kortach (balansowała na granicy pierwszej i drugiej dziesiątki rankingu WTA). Według różnych doniesień miała poznać Kolcowa, gdy ten był trenerem-asystentem w jednym z białoruskich zespołów.

Towarzysz i trener


Po wpisie byłej żony Kolcow stanowczo stanął po stronie Sabalenki. "Wielka prośba, ludzie, jeśli jesteście ludźmi, zostawcie w spokoju Arynę Sabalenkę, która nie ma z tym nic wspólnego! To wspaniała osoba i sportsmenka, która nie zasługuje na powszechny gniew. Liczę na zrozumienie" - napisał na Instagramie.

Kolcow towarzyszył Sabalence podczas turniejów tenisowych nie tylko jako partner życiowy. Znalazł się także w jej sztabie, ponieważ jako zawodowy hokeista znał tajniki treningu, który potrafi poprawić wydolność organizmu. Tenisistka z Mińska bardzo sobie ceniła jego rady.

Sabalenka była bardzo szczęśliwa u boku Kolcowa. Jego zdjęcia często zamieszczała w mediach społecznościowych. Cieszyła się, że poznała człowieka, który mocno ją wspierał, gdy triumfowała w Australian Open i została liderką rankingu WTA.

We wtorkowy poranek agencja Reuters przekazała tragiczne wieści, że Kolcow nie żyje. To kolejny poważny cios dla Sabalenki, która kilka lat temu straciła swojego ojca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×