Agnieszka Radwańska: Ból to moje drugie imię

Agnieszka Radwańska pokonała Monicę Puig 6:4, 6:0 i awansowała do IV rundy wielkoszlemowego Australian Open 2016. Zaraz po zakończeniu spotkania Polka podzieliła się swoimi pierwszymi spostrzeżeniami.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
PAP

- Miałam problemy w pierwszym secie, ale odnalazłam właściwy dla siebie rytm. To był dla mnie kolejny wspaniały mecz i mam nadzieję, że będę w stanie kontynuować taką grę - powiedziała Agnieszka Radwańska, która w ósmym gemie premierowej odsłony odrobiła stratę przełamania.

26-letnia krakowianka nie radziła sobie początkowo z płaskimi i kątowymi uderzeniami Moniki Puig. Portorykanka nie wstrzymywała ręki, dlatego w pierwszych gemach wypracowała sobie przewagę na korcie. Polka przeczekała jednak okres lepszej gry rywalki, a w drugim secie nie dała już jej żadnych szans.

Radwańska narzeka jeszcze na uraz lewej nogi, który nabawiła się w Shenzhen, gdzie sięgnęła po 18. trofeum w głównym cyklu. W przerwie między pierwszym a drugim setem krakowianka skorzystała z przerwy medycznej, aby specjalistka mogła opatrzeć jej kontuzjowany piszczel.

- Ból to moje drugie imię i już się do niego przyzwyczaiłam. Mimo problemów zdrowotnych wciąż potrafię grać swój najlepszy tenis - stwierdziła Radwańska, która o szósty ćwierćfinale Australian Open powalczy w niedzielę z Anną-Leną Friedsam. Niemka niespodziewanie okazała się w piątek lepsza od finalistki US Open 2015, Roberty Vinci.

Piłkarze ręczni nie odcinają się od kibiców przed meczem z Norwegią


Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×