Rozczarowana Polka wydostała się tylnym wyjściem. A potem zaskakujący zwrot

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Beata Pacut
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Beata Pacut
zdjęcie autora artykułu

Beata Pacut do igrzysk olimpijskich w Tokio 2020 przystępowała z dużymi aspiracjami. Po porażce z Japonką odpadła z turnieju, a następnie nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Dopiero po dłuższej chwili udzieliła wywiadów.

Właśnie Beata Pacut chciała przełamać niemoc polskiego judo i marzyła o medalu igrzysk olimpijskich Tokio 2020, które ze względu na pandemię koronawirusa zostały przełożone na 2021 rok. Polka wygrała pierwszą walkę z Gabonką Saray-Myriam Mazou, ale w kolejnej musiała uznać wyższość rywalki. Przez ippon przegrała z Japonką Shori Hamadą.

Trudno mieć pretensje do Polki za porażkę, gdyż trafiła na byłą mistrzynię świata i jedną z faworytek do olimpijskiego złota. Tegoroczna mistrzyni Europy nie ukrywała swojego rozczarowania. Na zawody judo wybrało się dziewięciu polskich dziennikarzy, którzy czekali na słowa reprezentantki naszego kraju.

"9 polskich dziennikarzy czekało 15 minut na Beatę Pacut po jej drugiej walce w judo w Tokio. Polka odpadła i nie przyszła porozmawiać. Po wygranej pierwszej walce tez nie chciała gadać. Słabe to" - napisał na Twitterze dziennikarz sport.pl Dominik Senkowski.

ZOBACZ WIDEO: Polskie wioślarki w doskonałych humorach! "Może ktoś nam przemyci sake"

Ostatecznie dziennikarze doczekali się. Gdy wrócili już na trybuny, dostali informację, że Pacut wyjdzie udzielić wywiadów. - Myślę, że każdemu sportowcowi jest ciężko po przegranej walce, bo jednak przyjechaliśmy tutaj walczyć o nasze marzenia. Udało nam się wydostać tylnym wyjściem, ale ochłonęłam i poczułam się gotowa, żeby porozmawiać - szczerze odpowiedziała Polka, którą cytuje Artur Gac z Interii.

To nie pierwszy raz, gdy któryś z polskich sportowców odmawia lub nie udziela komentarza podczas igrzysk w Tokio. Tak było też w przypadku wioślarstwa, o czym informował nasz dziennikarz Tomasz Skrzypczyński. Jedna z naszych osad odmawiała wypowiedzi nawet po swoich bardzo udanych występach.

Pacut to jedna z najlepszych polskich judoczek w ostatnich latach. Ma na swoim koncie wiele sukcesów, ale marzenia o olimpijskim medalu musi odłożyć na kolejne igrzyska. Dodajmy, że w kwietniu została mistrzynią Europy.

"Nasza reprezentantka zakończyła debiut olimpijski, ale Beata nie raz pokazała, że może zdobywać medale na najważniejszych imprezach. Przed nią jeszcze wiele sukcesów" - czytamy na twitterowym profilu Polskiego Związku Judo.

Czytaj także: Tokio 2020. Srebrna Zillmann o złotym sercu. Ryzykowała swoje życie Tokio 2020. Piękne słowa legendy mikrofonu. Dariusz Szpakowski zaapelował do hejterów

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
kdc
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Moim celem jest zaprezentowanie siebie z jak najlepszej strony." Jak widać - zaprezentowała.  
avatar
Andrzej z RP
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zaraz to sportowiec jest podporządkowany pod dziennikarzy? Przecież ci ostatni wiedza lepiej co myśli rozmówca. Konfabulacja i przeinaczanie faktów to czołowa konkurencja wielu dziennikarzy. Ta Czytaj całość
avatar
bulbot73
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najlepiej zwinąc cała kadrę z Japonii i miesiąc w zamknięciu trzymać.Obciach jakiego nigdy nie widziałem-a taki wspaniały skład był...  
avatar
Fajka13
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No ta..wielcy Panowie dziennikarze nie mogli poczekać, aż emocje opadną..musieli widzieć łzy, albo usłyszeć jakiś komentarz, że w pięty by poszło...mało wam że wchodzicie już do kibla za zawodn Czytaj całość
avatar
MrLouie
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mogła przerwać walki i powiedzieć, że jest mężczyzną albo coś? Tym sposobem człowiek jest chroniony i musi wygrać.