Żużel. Wiemy, co z protestem Abramczyk Polonii. To jeszcze nie koniec?
Max Fricke w piętnastym biegu zdaniem Abramczyk Polonii Bydgoszcz wystartował na niekompletnym sprzęcie. Złożono protest, ale ten został przez jury odrzucony. Sprawa będzie miała jednak ciąg dalszy.
Cała sytuacja dotyczyła piętnastego biegu. W nim zdaniem bydgoszczan, Fricke wystartował na niekompletnym sprzęcie. Konkretniej chodziło o brak prowadnicy łańcucha, która miała zostać urwana na skutek upadków Australijczyka.
Ekspert stacji Canal+Sport 5, Patryk Malitowski w mediach społecznościowych pisał, że może dojść do weryfikacji wyniku. - Na tyle na ile znam się na żużlu i regulaminie, to ten protest, który został złożony nie może spowodować tego, że zostaną odjęte punkty - powiedział po meczu Tomasz Szymankiewicz, menadżer Stelmet Falubazu.
Szymankiewicz dodał w rozmowie z przedstawicielami mediów, że jury odrzuciło ten protest, ale... - Będzie jeszcze sprawa badana przez Główną Komisję Sportu Żużlowego - zdradził.
Czytaj także:
Grzegorz Zengota blisko nowego klubu!
Od trzech lat ze sobą nie rozmawiają. "Nie sądzę, by się coś zmieniło"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>