Dryml, Franc i Milik powalczą o awans do Grand Prix

rok później tylko to potwierdzili Dryml będąc trzeci w Chorzowie następnie w półfinale w Avescie wykopując Rickardssona z turnieju przyjechał drugi zaraz za Sullivanem który po złamaniu obojczyka od turnieju głównego przedarł się aż do finału i tam wygrał... potem przyszło GP Anglii, Danii aż w końcu GP w Krsko i bieg Hancocka, Golloba, Lorama oraz Lukasa i tam fatalny upadek wstrząs mózgu, wybite zęby... i od wtedy Lukas już nie był sobą w 2008 roku jeszcze tylko raz kiedy startował w cyklu GP udało mu się awansować do półfinału w Krsko ale i tak tam wiele nie osiągnął... Jedna z wielu niespełnionych nadziei obok wspomnianych Jonssona, Nichollsa, następnie H.Andersen, B.Pedersen, L.Richardson... to były materiały na solidnych jeźdźców dziś dobre(takie na światowym poziomie) występy tych zawodników to najczęściej przypadki... Niemniej bardzo mi szkoda właśnie Czecha Lukasa Drymla bo według mnie był takim obok N.Pedersena objawieniem roku 2003 i mógł fajnie jeździć jednak widać kontuzje swoje zrobiły... tak samo na naszym Polskim podwórku to samo stało się z Karolem Ząbikiem którego kontuzje głównie ta z Leszna 2006 tak wyhamowały a nawet cofnęły że niestety Ci zawodnicy stracili ten blask... chociaż nadal bym chciał aby Lukas się w końcu pozbierał wziął w garść i pokazał na co go stać :)