Nieudana przygoda z Ekstraligą - podsumowanie sezonu w wykonaniu MRGARDEN GKM-u Grudziądz
Grudziądzanie po piętnastu latach wrócili na żużlowe salony. Nie do końca skuteczna postawa na własnym torze i wyjazdowe klęski spowodowały, że MRGARDEN GKM szybko pożegnał się z PGE Ekstraligą.
Klub z Grudziądza od kilku sezonów pukał do bram żużlowego eldorado. W sezonie 2014 w końcu miało być inaczej, ale na przeszkodzie w realizacji marzeń stanęła ekipa Orła Łódź, która rozstrzygnęła półfinałowy dwumecz Nice Polskiej Ligi Żużlowej na własną korzyść i pogrzebała marzenia żółto-niebieskich o jeździe w najwyższej klasie rozgrywkowej. W związku z finansowymi kłopotami Włókniarza Częstochowa i Wybrzeża Gdańsk, przed grudziądzanami otworzyła się jednak szansa na spróbowanie swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej. Klub znad Wisły szybko przystąpił do konkursu o "dziką kartę" i udowodnił, że jest w stanie poradzić sobie w Ekstralidze. Po oficjalnym przyjęciu do najsilniejszej ligi świata działacze GKM Grudziądz szybko zakasali ręce do pracy i zaczęli budować zespół na miarę utrzymania.
Priorytetem dla GKM było zakontraktowanie Krzysztofa Buczkowskiego, który marzył o jeździe dla swojego macierzystego klubu w Ekstralidze. Lokalny matador szybko podjął decyzję i zasilił szeregi beniaminka. Zaskoczenie in plus to z pewnością zatrudnienie Artioma Łaguty. W Grudziądzu nikt nie spodziewał, ze Rosjanin będzie przywdziewał żółto-niebieskie barwy. Prawdziwym hitem okazał się jednak dopiero kontrakt Tomasza Golloba. Po transferach tych trzech zawodników i wcześniejszym przedłużeniu kontraktów przez Rafała Okoniewskiego i Daniela Jeleniewskiego, grudziądzcy fani nie mieli wątpliwości, że GKM stać na utrzymanie w lidze.
Początek był zresztą całkiem dobry. Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego z niezłej strony pokazali się na inaugurację w Lesznie i zgotowali swoim kibicom fantastyczny speedway, okraszony zwycięstwem nad mistrzem Polski z Gorzowa. Wydawało się, że ekipa znad Wisły powalczy nawet o coś więcej niż utrzymanie, ale kolejne spotkania boleśnie sprowadziły ich na ziemię. Fatalna postawa w meczach wyjazdowych i przede wszystkim porażka na Hallera z Unią Tarnów spowodowały, że to ostatecznie MRGARDEN GKM pożegnał się z PGE Ekstraligą. - Nie żałujemy decyzji odnośnie startów w Ekstralidze. Naszym celem było utrzymanie, ale niestety nie udało się go zrealizować. Mamy świadomość błędów jakie popełniliśmy i będziemy na przyszłość na pewno dużo bardziej mądrzejsi. Mimo spadku myślę, że dostarczyliśmy kibicom sporo emocji - ocenia prezes, Arkadiusz Tuszkowski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
-
obladi Zgłoś komentarzbędzie w czym i kim wybierać! Nam tak naprawdę brakuje jednego topowca. Znowu będziemy beniaminkiem ha ha ha !
-
RECON_1 Zgłoś komentarzZanosi sie ze i kolejny sezon GKM spędzi w najwyższej klasie rozgrywkowej.
-
pawel88 Zgłoś komentarzmyslami przy startach w PLZ1
-
Jan Kowalski Zgłoś komentarz
-
PawulonŁódź Zgłoś komentarzMoze niektorzy niezauwazyli,ale nadszedł czas podsumowań i kazda druzyna bedzie pewnie opisana. Ale wiadomo huzia na Jozia.
-
patagonia49 Zgłoś komentarzTvn 24. Tylko o PO Sportowe fakty o Grudziądzu.Tam afery tu awanse pod stolikiem Obłuda!!!!
-
gkm olsztyn Zgłoś komentarzGorzów i grudziadz to jedna rodzina barwy krolewskie żółto niebieskie
-
Millenium-Hall Zgłoś komentarzTaki spadek to nie spadek skoro w 2016 dalej beda jechac w EE.
-
WIERNY KIBOL Zgłoś komentarzGKM POWODZENIA DO EKSTRALIGI
-
STOGI Zgłoś komentarzuświadomienie ludzi że to jest oczywista oczywistość , i że to szambo to perfumeria
-
AMON Zgłoś komentarzJa już przyczynę niepowodzenia GKM napisałem przed inauguracją sezonu a mianowicie trzy sprawy : 1.Tor beton 2.Brak juniorów 3.Pan "trener" Kempiński
-
tomas68 Zgłoś komentarzSami siebie pokarali i szkoda czasu było na tak wątpliwe eksperymenty.
-
malin1976 Zgłoś komentarzinnym poziomie : stadion , sponsorzy , organizacja . I to jest dla mnie wielki argument za powiększeniem ekstraligi ale bogaci tego nie zrozumieją bo oni wolą jeździć ze sobą po kilka razy :)