Leigh Adams - niekoronowany król cz. VII

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Nowym czempionem globu został Tony Rickardsson, a kolejne miejsca na podium zajęli Hans Nielsen oraz Craig Boyce. Oprócz tego zawody w Vojens wyłoniły jeszcze siedmiu innych jeźdźców, którzy w kolejnej kampanii zostali stałymi uczestnikami indywidualnych mistrzostw świata, zmierzających ku formule Grand Prix. Katastrofa Adamsa w Bradford oznaczała więc dla Australijczyka odłożenie marzeń o medalu IMŚ o co najmniej dwa lata. "Kangurowi" na osłodę pozostawały doskonałe średnie w lidze polskiej, brytyjskiej oraz szwedzkiej. Motor Lublin, do którego wrócił, walczył jednak o utrzymanie w I lidze, a nie o mistrzostwo. Podobny los spotkał Arena-Essex Hammers, natomiast Elit Vetlanda sięgnęła wprawdzie po brąz w Elitserien, lecz w rozgrywkach klubowych tak naprawdę liczy się tylko najwyższy laur. Podczas gdy inauguracyjna edycja Grand Prix IMŚ miała liczyć sześć rund, to na Antypodach w 1995 roku zapoczątkowano zawody z cyklu International Speedway Masters Series, których pierwsza odsłona została podzielona na aż trzynaście turniejów. Co ciekawe, w australijskiej rywalizacji brali udział nie tylko krajowi zawodnicy, gdyż organizatorzy do zmagań zaprosili również wielkie gwiazdy z całego świata. Jeździec z Mildury w doborowym towarzystwie poradził sobie całkiem nieźle, ulegając tylko Tony'emu Rickardssonowi, Simonowi Wiggowi, Samowi Ermolence, Craigowi Boyce'owi oraz... Jasonowi Crumpowi, czyli potomkowi wielkiego mentora Leigh - Phila. - Podczas tamtych turniejów panowała znakomita atmosfera - opowiada Adams. - Poza torem wszyscy się razem dobrze bawiliśmy, ale gdy przychodziło do rywalizacji, to wtedy każdy chciał wygrywać.

Kampania 1995 w Europie była pierwszą od trzech lat, do której Leigh nie przystąpił jako indywidualny mistrz swojego kraju. Adamsa na tronie zdetronizował młody "Crumpie", a w wyścigu dodatkowym o srebro pokonał jeszcze Craig Boyce. Po wylądowaniu na Wyspach nie miało to już jednak większego znaczenia, ponieważ żużlowiec zdążył postawić przed sobą nowe cele: awans do Grand Prix 1996, dobry występ z reprezentacją Australii w DMŚ oraz uzyskanie wysokich średnich w rozgrywkach klubowych, w których został ponownie zakontraktowany przez Motor Lublin, Arena-Essex Hammers oraz Elit Vetlandę.

Trzy topowe ligi żużlowe, czyli polska, brytyjska i szwedzka, od zawsze diametralnie się różniły. Nie chodzi tu wcale o listę żużlowców, którzy w poszczególnych sezonach w nich występowali. - W Polsce zawsze dało się odczuć obecność kibiców - Leigh dzieli się swoimi wrażeniami. - Lokalne derby to absolutne szaleństwo. Kiedy jedziesz do Zielonej Góry, to fanów widać dosłownie wszędzie, gdyż klub to ich pasja. W Gorzowie jest zresztą podobnie. Pamiętam, że podczas jednego meczu z Falubazem kibice znaleźli się tak blisko bandy, że podjeżdżając pod taśmę łapałem z nimi kontakt wzrokowy. Ktoś wtedy rzucił w moją stronę kamieniem i zostałem trafiony w kask! Polscy kibice wyznają zupełnie inną filozofię niż szwedzcy czy angielscy i trzeba to zaakceptować. Mają swoich ultrasów i chuliganów, działających na takiej samej zasadzie jak ma to miejsce w przypadku piłki nożnej. W Szwecji natomiast wszystko kręci się wokół klubu, ale jednocześnie panuje bardzo spokojna i rodzinna atmosfera. Na trybunach nie ma śpiewów.

Leigh śmieje się, że w Kraju Trzech Koron jest tak spokojnie, że najbardziej ekscytującą czynnością w wykonaniu kibiców było... picie kawy. Jeszcze zabawniejsze jest to, że napój ten z biegiem czasu stał się jednym z podstawowych elementów diety Australijczyka, będącym dla niego substytutem energy drinków, których smak niespecjalnie mu odpowiada. - Kiedy wstaję wcześnie rano i udaję się na lotnisko, to zaraz po odprawie wpadam do Starbucksa po kubek kawy. Traktuję to jako moją małą ucztę. Szczerze mówiąc, spożywam tego napoju zbyt dużo i chyba jestem od niego uzależniony - zwierza się.

Motor Lublin w zmaganiach o DMP zajął ostatnie miejsce i pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową. Arena-Essex Hammers w zrestrukturyzowanej lidze brytyjskiej pod nazwą Premier League uplasowali się natomiast na dziesiątej lokacie w stawce aż dwudziestu jeden zespołów. Elit Vetlanda nie wywalczyła tym razem medalu i z trudem utrzymała się w Elitserien. "Kangur" oczywiście stanowił bardzo silny punkt wszystkich swoich teamów, ale większa liczba porażek niż zwycięstw na pewno była dla niego frustrująca. Podobnie rzecz się miała w finale DMŚ w Bydgoszczy, w którym reprezentacji Australii ponownie zabrakło na podium. Tutaj Leigh również nie mógł mieć do siebie wielkich pretensji z uwagi na to, że wystąpił w zaledwie jednej gonitwie jako zastępstwo za Craiga Boyce'a.
8 października 1995 roku okazał się jednak dniem, w którym wcześniejsze niepowodzenia poszły w niepamięć. Wygrywając z dorobkiem 14 "oczek" turniej Grand Prix Challenge w Lonigo, Leigh Adams zapewnił sobie możliwość konkurowania o tytuł IMŚ w kampanii 1996. Choć jeszcze podczas finału interkontynentalnego w Elgane Australijczyk używał silnika tzw. "stojaka" przygotowanego przez Carla Blomfeldta, to we Włoszech postanowił przesiąść się na tzw. "leżak" wypożyczony od Otto Weissa. Z zakazanej w lidze brytyjskiej konstrukcji korzystała wówczas już cała czołówka cyklu GP. - Decyzja była podyktowana tym, że "leżaki" były zwyczajnie szybsze - tłumaczy. - Wcześniej miałem okazję kilka razy przetestować tę konstrukcję, ale za każdym razem coś mi nie pasowało. W końcu zadzwoniłem do Otto Weissa, poleciałem do Monachium i wykonaliśmy trochę testów w Landshut. Tam znaleźliśmy wreszcie odpowiadające mi ustawienia.

Koniec części siódmej. Kolejna już w najbliższą niedzielę.

Bibliografia: Sunraysia Daily, Daily Echo, Swindon Advertiser, Leigh Adams i Brian Burford - Leigh Adams: The Book.

Poprzednie części:
Leigh Adams - niekoronowany król cz. I
Leigh Adams - niekoronowany król cz. II
Leigh Adams - niekoronowany król cz. III
Leigh Adams - niekoronowany król cz. IV
Leigh Adams - niekoronowany król cz. V
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VI

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×