W Krakowie optymizm przed Włókniarzem

Całkiem dobry występ zanotował w niedzielę Mateusz Szczepaniak podczas starcia z Polonią Piła. Zawodnik Speedway Wandy Instal cieszy się z progresu całej ekipy, ale studzi emocje związane z najbliższym meczem w Częstochowie.

Malwina Pawlaszczyk
Malwina Pawlaszczyk

Wygraną Speedway Wandy Instal Kraków 52:38 zakończył się niedzielny mecz, w którym ekipa z Grodu Kraka podejmowała Polonię Piła. Gospodarze odnieśli sukces, choć w spotkaniu nie wystąpili awizowani wcześniej Sam Masters i Chris Harris.

9+1 to dorobek, jaki wywalczył podczas wspomnianego starcia Mateusz Szczepaniak. Zawodnik jest zadowolony ze swojej zdobyczy punktowej, ale przede wszystkim cieszy się z progresu w całym zespole. Jego zdaniem sporo pomógł piątkowy trening. 29-latek tłumaczył też słabszy występ w ostatnim wyścigu niedzielnego meczu.

- Dobrze, że w końcu wygraliśmy, bo tego było nam trzeba po ostatnich wynikach. W piątek dobrze przygotowaliśmy się na treningu. Dzisiaj było widać, że od początku szukaliśmy tych punktów i budowaliśmy przewagę. Mój wynik był ogólnie dobry. W 15. biegu ciasno było na pierwszym łuku i nie miałem gdzie jechać. Gdybym wjechał między Norberta i Bjarne, mogłoby być nieciekawie. W końcowej fazie spotkania warunki były ciężkie do wyprzedzania i niestety to "zero" się przytrafiło - powiedział Mateusz Szczepaniak.

ZOBACZ WIDEO NPLŻ: KSM Krosno - Orzeł Łódź: Udany pościg Vissinga (źródło TVP)

Krakowianie spodziewali się trudnego spotkania. Nie byli murowanym faworytem, ale kluczem do sukcesu okazał się własny tor i nowy nabytek klubu - Grzegorz Walasek.

- Myśleliśmy, że będzie trudno. Do tej pory Polonia pokazała, że jest silna - jechała dobrze wszędzie, nie tylko u siebie. Było trochę nerwów przed spotkaniem. Przezwyciężyliśmy jednak stres i byliśmy dobrze przygotowani. Wygraliśmy z silną Polonią i to nas motywuje, żeby w przyszłości było podobnie - tłumaczył Szczepaniak.

W najbliższą niedzielę krakowską drużynę czeka wyjazd do Częstochowy. Miejscowy Eko-Dir Włókniarz plasuje się na siódmym miejscu w tabeli, tuż za Speedway Instal Wandą. Mogłoby się wydawać, że zespół spod Jasnej Góry będzie łatwiejszym rywalem niż Polonia Piła. Młodszy z braci Szczepaniaków studzi jednak emocje i nie napawa się nadmiernym optymizmem.

- To z kolei jest wyjazd. Wiadomo, że u siebie jest teoretycznie łatwiej. W Częstochowie mają dobrze przygotowany tor, więc na pewno nie będzie tak łatwo. Włókniarz dosięgły ostatnio problemy, ale ma silnych zawodników, których stać na wiele. Trzeba się przygotować i walczyć tam o dobry wynik - skomentował Mateusz Szczepaniak.

Było to już trzecie spotkanie Speedway Wandy Instal Kraków, w którym występował 29-latek. Wcześniej był związany tzw. kontraktem warszawskim z zespołem z Wrocławia. Na dobre współpracę z krakowską drużyną rozpoczął tuż po udanym dla siebie półfinale Złotego Kasku. Szczepaniak jest zadowolony z podjętej przez siebie decyzji.

- Cieszę się, że tu przyszedłem. W końcu zaczęło się dla mnie ważne ściganie ligowe. Chcę jak najwięcej jeździć i robić te punkty. Będę ciężko pracował, żeby utrzymać to przez cały rok - zakończył młodszy z braci Szczepaniaków.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Mateusz Szczepaniak będzie w dobrej formie do końca sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×