Paweł Baran: Jesteśmy gotowi na PGE Ekstraligę. Wierzę w pozostanie liderów

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka

Unia Tarnów w tym roku zdołała wygrać tylko jeden mecz na własnym torze, który w poprzednich latach był waszym atutem i wielkim problemem dla drużyn przyjezdnych. Co się więc zmieniło w tej kwestii?

- Żeby mówić o atucie toru, to przede wszystkim zawodnicy muszą być do niego dobrze dopasowani. Janusz Kołodziej czuł się na nim bardzo dobrze, podobnie jak Leon Madsen i Kenneth Bjerre. Duńczycy mieli wprawdzie kilka słabszych meczów, ale w ich przypadku była to ogólna tendencja, która potwierdzała się także na wyjazdach. Reszta miała jednak spore problemy, a gościom w tej sytuacji łatwiej zdobywało się punkty. Dla przykładu Martin Vaculik, kiedy przyjechał do nas na mecz stwierdził, że czuł się tu jak w domu.

Unia spadła z PGE Ekstraligi, ale wcale nie jest niewykluczone, że w przypadku braku zainteresowania awansem ze strony zwycięskiej drużyny z Nice PLŻ, otrzyma zaproszenie do jazdy w elicie. Uważa pan, że odbyło by się to z korzyścią dla klubu, czy może jednak warto ze spokojem odbudować się na zapleczu?

- Nice PLŻ nie jest przecież dla trędowatych. Jeśli będzie taka konieczność, przygotujemy się i podejdziemy do tej rywalizacji. Wówczas należałoby skupić się na szybkim powrocie do elity. A czy szansa pozostania w niej pojawi się już teraz, tego nie wiem. Musimy poczekać, bo nie znamy ostatecznego stanowiska zainteresowanych klubów. Jeśli nie będzie chętnego, aby jeździć w najwyższej klasie rozgrywkowej, to myślę, że Unia Tarnów jest na to gotowa. Nie byliśmy tam przecież jeden sezon czy dwa, a od 2010 roku. Mamy doświadczenie, wiemy jak to wszystko wygląda. Na razie jesteśmy jednak spadkowiczem i musimy czekać. Nie oznacza to, że nic nie robimy. Nie można siedzieć z założonymi rękami i za miesiąc obudzić się z ręką w nocniku. Rozmawiamy z naszymi zawodnikami w kontekście dalszej współpracy. Są starania, aby trójka naszych liderów pozostała w Tarnowie.

Janusz Kołodziej, Leon Madsen i Kenneth Bjerre zadeklarowali, że są w stanie zostać w Unii Tarnów, nawet w przypadku jazdy w Nice PLŻ. Pan osobiście wierzy w to, że zawodnicy tego formatu byliby skłonni do takich poświęceń?

- Wierzę w to. Gdyby ich to nie interesowało, to od razu jasno określiliby swoje stanowisko. Dla nich jazda w lidze niżej nie jest żadną ujmą. Myślę, że nie rzucają słów na wiatr. Skoro się tak deklarują, to są na to przygotowani.

Gdyby czarny scenariusz spełnił się i Unia Tarnów musiałaby przyszły sezon zacząć w Nice PLŻ, to kogo widziałby pan w nowej drużynie? Czy byłoby w niej miejsce dla wychowanków klubów, których oczekują kibice?

- Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Teraz możemy polemizować, czy klub walczyłby o szybki awans, czy jedynie o zachowanie bytu. Wiadomo, że jeśli udałoby nam się zachować trójkę liderów, to skupilibyśmy się na błyskawicznym powrocie. Pojawiłaby się więc opcja powrotu naszych wychowanków, ale na razie ciężko coś wyrokować. Czas pokaże, gdzie i o co Unia Tarnów będzie walczyć w przyszłym sezonie.

Porozmawiajmy jeszcze o młodzieżowcach, którzy w tym sezonie nie błyszczeli. Arkadiusz Madej kończy wiek juniora, więc w kadrze pozostanie jedynie Patryk Rolnicki, który daje nadzieje na jakiekolwiek punkty w meczach ligowych.

- Na dzień dzisiejszy mamy jeszcze Kacpra Koniecznego, Piotrka Pióro i Krystiana Stefanowa. Ci dwaj ostatni nie tak dawno zdali licencję, więc ciężko mówić o nich jako potencjalnych kandydatach do jazdy w lidze. Największe objeżdżenie z tej trójki ma Konieczny, ale to także niedoświadczony zawodnik. Zobaczymy, co wydarzy się zimą. Będą przygotowania, potem sparingi i wcale nie jest powiedziane, że któryś zawodnik swoją determinacją nie będzie w stanie przebić się już teraz do składu.

A czy widzi pan jakieś ciekawe nazwiska juniorów z zewnątrz, którym warto byłoby się przyjrzeć i spróbować zakontraktować?

- To nie czas i miejsce, aby rozmawiać o nazwiskach. Każdy zdaje sobie sprawę, że takich zawodników jest teraz na rynku bardzo mało. Wychodzę z tego założenia, że skoro obraliśmy taktykę stawiania na naszych chłopaków, to powinniśmy ją kontynuować i na tym się skupiać.

Rozmawiał: Jakub Czosnyka 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Unia Tarnów zatrzyma trójkę swoich liderów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×