Nadzieja już tylko w Chomskim? Tomas Jonasson zaczyna nowy rozdział

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły
Przenosiny do Gdańska były dla Jonassona strzałem w przysłowiową "dziesiątkę". Podczas gdy David Ruud tylko momentami sprawiał radość gorzowskim fanom, jego młodszy rodak robił to nad morzem regularnie. Przy każdej możliwej okazji Szwed podkreślał, jak wiele znaczy dla niego osoba Stanisława Chomskiego. Z miejsca stał się czołową postacią Wybrzeża i co najważniejsze - robił postępy. Na początku był jeszcze w cieniu takich żużlowców jak Dawid Stachyra czy Renat Gafurow, ale już w drugim roku startów nad morzem został, obok Darcy'ego Warda, liderem drużyny, którą wprowadził do elity.

Drugie podejście do Ekstraligi nie skończyło się dla Jonassona źle. Tam, jako coraz bardziej ukształtowany zawodnik, spisywał się dość przyzwoicie. Notował wpadki, ale zazwyczaj pokazywał twarz solidnego ligowca. Dla Wybrzeża było to jednak za mało, bo statystycznie Szwed był drugim zawodnikiem gdańskiej ekipy. Osamotniony w boju Nicki Pedersen nie zdołał utrzymać Wybrzeża w elicie i Jonasson znów wrócił na zaplecze, gdzie prawdopodobnie osiągnął szczyt swoich możliwości.

Sezon 2013 żużlowiec ze Szwecji zakończył jako najskuteczniejszy zawodnik I ligi, będąc w klasyfikacji nawet przed Peterem Kildemandem, który dobrymi występami w Orle Łódź zapracował sobie na kontrakt w Ekstralidze. Jonasson z kolei po raz trzeci w karierze mógł się cieszyć z awansu do elity. Miał to być dla niego piąty sezon w Wybrzeżu i dziewiąty z rzędu pod skrzydłami Stanisława Chomskiego. I rzeczywiście, Jonasson nie zawiódł. Trafił jednak na bardzo burzliwy okres w historii gdańskiego żużla. Z powodu problemów finansowych Wybrzeże nie zawsze jechało w optymalnym składzie, a tylko w dwóch spotkaniach skorzystano z usług trójki zagranicznych liderów - Fredrika Lindgrena, Leona Madsena i właśnie Jonassona. Już przed sezonem Szwed był bliski odejścia z Gdańska, bo domagał się zaległych pieniędzy za poprzedni rok.

Na domiar złego w trakcie rozgrywek drużynę opuścił Chomski, który przeniósł się do Unibaksu Toruń. - Rozumiem trenera, ale jestem niesamowicie załamany tą sytuacją. Stanisław Chomski to prawdopodobnie najlepszy trener w Polsce. Pracowałem z nim wiele lat najpierw w Gorzowie, potem w Gdańsku - mówił rozczarowany Jonasson. Szwed dokończył całkiem udany od indywidualnej strony sezon, na zakończenie którego organizatorzy cyklu Grand Prix nagrodzili go stałą dziką kartą. Wydawało się, że zawodnik wejdzie na zupełnie nowy poziom.

Pożegnanie z trenerem Chomskim nie wpłynęło jednak na Jonassona pozytywnie. Wręcz przeciwnie. W nowym klubie, Fogo Unii Leszno, urodzony w Vetlandzie jeździec mocno się pogubił. Choć miał za sobą menedżera Adama Skórnickiego, nie odpłacał mu się wynikami za spore zaufanie. Po słabym sezonie trafił do pierwszoligowego Włókniarza Częstochowa. - Tomas musi wychodzić z założenia, że lepiej wykonać teraz jeden krok w tył, by potem zrobić dwa do przodu. Jest w stanie temu podołać, zwłaszcza, że nie będzie obciążenia w postaci jazdy w Grand Prix. Jeśli chodzi o Ekstraligę, moim zdaniem nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - mówił przed rokiem Stanisław Chomski.

Gorzowianin mocno wierzył w swojego byłego, wieloletniego podopiecznego. Doceniał jego mentalność, ogromną ambicję i w wypowiedziach starał się tłumaczyć słabą postawę Szweda. Ten jednak zawiódł oczekiwania częstochowskich działaczy. Wystąpił tylko w dziewięciu meczach Włókniarza, kompletnie rozczarowując w spotkaniach wyjazdowych. Jeszcze gorzej spisywał się w rodzimej lidze, gdzie reprezentował barwy Elit Vetlandy. Po sezonie stwierdził nawet, że nie ma zamiaru szukać klubu w Polsce, co miałoby odciążyć go psychicznie.

Na zapowiedziach jednak się skończyło. Chomski, zgodnie z tym co mówił przed rokiem, nie przekreślił Jonassona. Szwed dołączył do Stali Gorzów, czyli tam, gdzie jego kariera w Polsce się zaczęła. Po dwóch sezonach przerwy znów nawiąże współpracę z trenerem, do którego ma ogromny szacunek. Jonasson wciąż jest stosunkowo młodym żużlowcem i nie powiedział ostatniego słowa. Przez klub jest traktowany jako zawodnik oczekujący, ale sam zapowiedział, że będzie walczyć o miejsce w składzie. Niewykluczone, że tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu Szwed znajdzie sobie zespół, do którego zostanie wypożyczony. Do tego czasu będzie miał jednak sporo okazji aby trenować pod okiem Stanisława Chomskiego. Wydaje się, że jest to dla niego idealna okazja aby rozpocząć proces odbudowy i ogromny potencjał w końcu przekuć na wyniki.

Występy Tomasa Jonassona na torze w Gorzowie w roli gościa:

Rok Klub Punkty Wynik meczu
2012 Lotos Wybrzeże Gdańsk 7 (3,1,0,1,1,1) 59:31
2014 Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 10 (2,w,3,3,2) 60:30
2015 Fogo Unia Leszno 5+3 (2*,0,0,1*,2*) 38:51



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Tomas H. Jonasson wywalczy sobie miejsce w składzie Stali Gorzów na rok 2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×