Krzysztof Mrozek: Nie będę rżnąć idioty, że stać mnie na życie ponad stan

Marcin Karwot
Marcin Karwot

Jak będzie wyglądać budżet w przyszłym sezonie? W tym roku klub otrzymał od miasta prawie 3 miliony złotych. 

- Jeśli chodzi o dotacje, to problem jest następujący. Niedoinformowani dziennikarze robią wykresy, tabelki i piszą bzdury. Tutaj jest sytuacja taka, a nie inna, że rybnicki klub uczestniczy w konkursie grantowym i to jest sposób prosty, przeźroczysty, transparentny i bez zakrętów. Natomiast według mojej wiedzy inne kluby są dotowane przez swoje miasta poprzez spółki miejskie i XYZ. W taki dziwny, różny sposób. Ja jestem w Rybniku i my mamy taki model. Jestem nauczony poruszać się w takim modelu, a inne kluby w ogóle mnie nie interesują. Nie patrzę komuś do budżetu, nie chciałbym też by ktoś zaglądał do rybnickiej kasy.

Dlaczego w Rybniku jest tak mała liczba dużych i poważnych sponsorów, którzy mogliby sponsorować ROW na większą skalę i mieć spory udział w budżecie klubu?

- Powodów jest wiele. Przepraszam za szczerość, ale moi poprzednicy tak powyrabiali, że te firmy ciężko przekonać ponownie do żużla. W zasadzie to już się udało, lecz ich zaangażowanie jest małe. To proporcjonalnie rośnie. Drugim problemem jest sytuacja na rynku górniczym. W Rybniku większość firm działa przy górnictwie bądź są to zakłady okołogórnicze. Jeżeli tam nie ma koniunktury na węgiel, to się to odbija i schodzi piętrami w dół. Jest też grono takich firm, które pomaga, lecz nie chce się afiszować. Są czasy takie, a nie inne i nie chcą się tym chwalić. Ja jestem zadowolony z tego, że liczba sponsorów z roku na rok rośnie.

A nie jest trochę tak, że ROW liczy na to, że sponsor przyjdzie do klubu, a nie na odwrót?

- Powiem panu tak, Krzysztof Mrozek zjeździł to województwo w prawo i lewo. Jeżeli ktoś ma do mnie zarzut, że ja siedzę na tyłku i sponsorzy do mnie przychodzą, to proszę zapytać firmy i naszych kontrahentów, jak to się odbywa. Znakomita większość sponsorów to firmy z którymi ja zawodowo współpracuję. W takich czy różnych konfiguracjach. Dlatego są przy żużlu.

Główną bolączką klubu wydaje się jednak właśnie to, że budżet opiera się w większości na pieniądzach z miasta. Przy większym wsparciu sponsorów można byłoby tu stworzyć świetny skład.

- To jest totalna bzdura. Budżet może wzrosnąć o dwa bądź trzy miliony złotych i to nie jest tak, że pan powie, że jest większy budżet i będą gwiazdy. Sztuką w żużlu jest zbudowanie zespołu za nieduże pieniądze, który zrobi dobry wynik. A nie za grubą kasę taki skład, który być może zrobi świetny rezultat albo nic nie osiągnie. Nic bardziej mylnego. Tam gdzie kończy się logika, tam zaczyna się żużel. Jeżeli ktoś myśli, że wywali na skład 15 milionów złotych i ma mistrza, to jest w wielkim błędzie. Zasadniczą rzeczą w żużlu jest team job, team spirit i pokora. Te trzy rzeczy jak idą w parze, to jest wynik.

Wiele mówiło się, że nowym mechanikiem klubowym zostanie Ryszard Małecki. Wiadomo teraz, że tak nie będzie, ale czy był taki temat? 

- Rozmawiałem z Ryszardem, znamy się lata. Chyba już z piętnaście. Śmieje się, że przyjedzie mnie odwiedzić. Jak gdzieś jadę, to staram się jego spotkać. Jesteśmy w dobrych stosunkach. Jeżeli moi zawodnicy potrzebują jakiejś pomocy, to jadą do niego robić sprzęt. Natomiast ostatnio Ryszard Małecki powiedział, że jest już stary i nie chce się ruszać z Ostrowa. Z tego co wiem, to ma dosyć dużo zamówień jeśli chodzi o remonty silników i głupotą by było, gdyby swoją firmę zamknął i przeprowadził się do Rybnika. To jest nielogiczne.

Czyli w tej roli pozostanie Eugeniusz Skupień?

- Na chwilę obecną mechanikiem klubowym jest Eugeniusz Skupień.

Od jakiegoś czasu lidze towarzyszą wszelakie imprezy żużlowe. Wiele mówi się o tym, że Rybnik zorganizuje Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów. Jest coś na rzeczy? 

- Jak będzie kalendarz FIM, to będziemy rozmawiać. Nie powtarzam plotek. Ja rozmawiam o faktach. Jeśli chodzi o inne imprezy, to w maju chcemy zorganizować Międzynarodowy Turniej Pamięci Legend Rybnickiego Żużla. Teraz będzie to ósmy memoriał Łukasza Romanka. To będzie takie łagodne przejście z "Romanków" na "Legendy". Podjadę do rodziców Łukasza, przepytam się i zobaczę, czy się zgodzą na to wykorzystanie wizerunku syna. Na tym turnieju chcemy odsłonić tablicę Łukasza Romanka. Mrozek kiedyś był menedżerem Romanka, a teraz jest prezesem drużyny żużlowej. A klub to jest masa zawodników, niestety paru z nich przeszło na inny świat. Tych trzeba czcić. Nie tylko jednego, a wszystkich, bo każdy z nich dołożył cegiełkę do tych 12 Drużynowych Mistrzostw Polski.

Tego turnieju chyba najbardziej brakowało rybnickim kibicom w ubiegłych latach. Te zawody przyciągały na trybuny wielu kibiców.

- To było spowodowane tym, że miałem wtedy ułatwione zadanie. Nieudolność poniektórych działaczy żużlowych i prowadzenie tej drużyny w taki, a nie inny sposób naturalnie naganiała mi tych kibiców. Oni po prostu otrzymywali lepszy produkt i przychodzili na to. Teraz mamy drużynę ligową w PGE Ekstralidze, co jest świetną sprawą. Ludzie wolą kibicować jednak zespołowi. Oni się z tą ekipą utożsamiają, za nią jeżdżą i dopingują. Mniejszym problemem jest teraz zrobienie kompletu na meczu ligowym niż na turnieju. Nie jest to niewykonalne.

O co powalczy ROW Rybnik w przyszłym sezonie?

- O play-off.

Jest to realne? W poprzednim sezonie ta drużyna wyglądała na papierze podobnie.

- W ubiegłym sezonie mówiłem, że zespół walczy o szóste miejsce i to osiągnęliśmy. Teraz postaramy się zająć czwartą pozycję. Daj Panie Boże, zrobimy czwarte miejsce. Bez napinki.

Nie sądzi pan, że będzie to trudne zadanie patrząc na składy innych ekip?

- Skład Fogo Unii Leszno był w tym roku tak samo mocny. Nie na tym to polega. Trzy punkty trzeba spełnić, a na górze jest pokora.

Rozmawiał Marcin Karwot 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy jesteś zadowolony z kadry ROW-u na sezon 2016?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×