Andrzej Łabudzki: Nie będzie licencji w pierwszym terminie

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach
Wiemy, kto będzie trenerem drużyny w przyszłym sezonie?

- Jeszcze nie.

Wspomniał pan, że Janusz Ślączka wczoraj pomagał przy kontraktach. To chyba oznacza, że trenerowi dalej zależy na klubie.

- Zgadza się. Zależy mu na klubie i na tym, żeby działo się w nim jak najlepiej. Ale mam wrażenie, że nasze rozmowy nt. dalszej współpracy utknęły w martwym punkcie. Podejrzewam, że Janusz ma dobrą propozycję z innej drużyny, ale nie chce nam o tym powiedzieć. Prawdopodobnie będziemy szukać nowej osoby na to stanowisko. Tak przynajmniej to wygląda na chwilę obecną. Janusz zazwyczaj był zdecydowany i wiedział czego chce. W tej chwili nie potrafi dać jednak jednoznacznej odpowiedzi. Nie możemy zostać bez trenera do pierwszego meczu. Trwają już rozmowy z potencjalnymi kandydatami na to stanowisko.

Dawid Lampart powiedział wprost, że nie zostałby w Rzeszowie gdyby nie firma Betad Leasing. To znaczy, że państwo Bańbor nadal będą wspierać drużynę?

- Huber Bańbor od lat pomaga Dawidowi. Fajnie, że mamy w Rzeszowie takich ludzi. Takich, którzy dbają o nasz żużel. To dzięki Hubertowi Dawid cały czas jest w Rzeszowie i będzie jeździł z nami w przyszłym sezonie. I mam nadzieję, że będzie to jazda na dobrym poziomie. Chwała ludziom i sponsorom, którzy wspierają naszą drużynę i naszych zawodników.

Na dniach ma być w klubie audyt. Jesteście do niego przygotowani?

- O to trzeba się pytać księgowej. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Jesteśmy gotowi na audyt.

Myśli pan, że uda się otrzymać licencję w pierwszym terminie?

- Nigdy nie dostaliśmy licencji w pierwszym terminie. A to dlatego, że nigdy nie mieliśmy umowy z miastem na najem stadionu. Zawsze ta umowa z miastem pojawia się dopiero w następnym roku kalendarzowym, czyli w styczniu, lutym. Dlatego nastawiałbym się na licencję w przyszłym roku. Bo w pierwszym jej nie otrzymamy ze stricte formalnych przyczyn.

Ale będzie ona w ogóle?

- Tak, jak najbardziej.

Jakie plany na najbliższe tygodnie?

- Musimy znaleźć drugiego Polaka, który dołączy do naszego składu. Zobaczymy kto to będzie. Na tę chwilę jeszcze nie wiemy.

Na co stać Stal Rzeszów z obecnym potencjałem kadrowym?

- Z obecnym składem jesteśmy wielką niewiadomą. Musimy wycisnąć z niego 100 procent możliwości. A wtedy jestem pewien, że co najmniej powtórzymy wynik z ubiegłego roku, czyli czwarte miejsce. W przyszłym sezonie pierwsze cztery drużyny jadą w play-off. I to jest nasz cel na przyszły sezon.

Z klubu odszedł wieloletni kapitan Maciej Kuciapa. Paweł Miesiąc natomiast bardzo szybko porozumiał się w Lublinie. W składzie został tylko jeden wychowanek oprócz juniorów.

- Widzimy, że cała nasza rzeszowska ekipa bardzo się kurczy. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że trzeba szukać ich następców. Musimy poświęcić młodzieży jeszcze więcej czasu i jeszcze więcej środków. I powinny być z tego efekty. Pierwsze pozytywne sygnały oglądaliśmy już w ubiegłym sezonie. Mam na myśli występy: Mateusza Rząsy, Patryka Wojdyły czy Wiktora Lamparta.

To dobrze, że zapowiada pan taką politykę klubu. Ale wracając do Macieja Kuciapy, on w ogóle nie chciał rozmawiać nt. dalszej współpracy?

- Z Maćkiem tak się stało, że klub z Lublina dostał ogromne środki na żużel z miasta. Ja słyszałem o kwocie powyżej miliona złotych. Jak na warunki II-ligowe, to jest to ogromna suma. Maciej wierzy, że jeżdżąc ligę niżej, może zdobywać dużo więcej punktów. A to przełoży się też na zarobek. Z Maćkiem wiedzieliśmy jednak od początku jak wygląda sytuacja. Szkoda, że podobnie nie było z Karolem.

Rozmawiał Radosław Gerlach




KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Stal Rzeszów dobrze przepracowała okres transferowy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×