Emil Sajfutdinow dołączył do grona poszkodowanych. "Boli jak diabli"
Emil Sajfutdinow to kolejny żużlowiec, który ucierpiał w Grand Prix Polski. Rosjanin nie doznał żadnych złamań, ale jest mocno poobijany i dlatego postanowił wycofać się z niedzielnego Memoriału im. Alfreda Smoczyka.
Lekarze zajmujący się Sajfutdinowem uznali, że jest on zdolny do dalszej jazdy, więc reprezentant Rosji dokończył występ w Grand Prix Polski na PGE Narodowym. Zdobył 8 punktów i był o krok od awansu do półfinałów.
Po zakończeniu turnieju Rosjanin poinformował jednak, że czuje się fatalnie i z tego powodu zrezygnował z jazdy w sobotnim Memoriale im. Alfreda Smoczyka na torze w Lesznie.
- Grand Prix w Warszawie zakończone na dziewiątym miejscu z fatalnym upadkiem w jednym z wyścigów, bo jeden z zawodników zapomniał, że należy skręcać w lewo zaraz po starcie. Cieszę się, że moje kości są całe, ale ciało boli jak diabli. Dlatego muszę się wycofać z niedzielnych zawodów w Lesznie. Do zobaczenia w piątek na meczu ligowym w Toruniu! - przekazał zawodnik za pośrednictwem Twittera.
W sobotnim Grand Prix Polski kontuzji nabawił się też Nicki Pedersen. Duńczyk zrezygnował z rywalizacji po upadku, do którego doszło w szesnastym biegu.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńskuPomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.