W Poznaniu wciąż wierzą w play-offy. Mają konkretny plan
Iveston PSŻ Poznań nie wygrał jeszcze w tym sezonie meczu u siebie, ale liczy na to, że rzutem na taśmę wyprzedzi OK Kolejarza i wjedzie do play-offów. Plan na kilka najbliższych tygodni jest jasny.
- Szanse na pierwszą czwórkę jeszcze mamy i nie jest to takie nieprawdopodobne - przekonuje. - Kluczowe w tym wszystkim jest to, byśmy wygrali na własnym torze z Polonią Bydgoszcz i KSM-em Krosno. Pokonaliśmy tych rywali na wyjazdach, więc w przypadku triumfu nawet dwoma punktami w rewanżu, na nasze konto wpadną też bonusy. A to znacząco poprawi naszą sytuację - dodaje.
Pojedynki te nie muszą być jednak formalnością, zwłaszcza, że poznaniacy nie wygrali jeszcze w tym roku meczu ligowego u siebie. Najbliżej osiągnięcia tego celu byli w meczu z rzeszowianami, gdzie padł remis. Jeśli zła passa u siebie zostanie przełamana i Iveston PSŻ wygra zarówno z Polonią, jak i KSM-em, będzie mieć w dorobku jedenaście punktów. Wówczas o wszystkim może przesądzać mecz w Opolu.
- Liczymy po cichu na to, że OK Kolejarz straci punkty w Bydgoszczy. Tak czy inaczej kluczowy będzie najpewniej nasz mecz 26 sierpnia. Wybierzemy się wtedy do Opola, a zwycięzca zawodów prawdopodobnie pojedzie w play-offach - zaznacza Ładziński.
Faworytem będzie OK Kolejarz, który wygrał w Poznaniu na starcie ligi 47:43. - Moim zdaniem wszystko jest jednak możliwe i niewykluczone, że tym razem my damy radę zwyciężyć. W żużlu nigdy nie ma stuprocentowego faworyta. Wystarczy popatrzeć na to, co działo się w tym roku w Krośnie. Omal nie przegrała tam rzeszowska Stal, a potem, dość sensacyjnie, wygrała przecież Polonia Bydgoszcz. Także i my postaramy się sprawić na koniec rundy zasadniczej niespodziankę - kwituje Ładziński.
ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.