Żużel. Wanda Kraków tak przekładała, że musi odjechać 4 mecze w 10 dni. A z kasą krucho
Prezes Wandy przy okazji kolejnych spotkań ma ogromne kłopoty z zebraniem składu. Klub ma zaległości, nie płaci, więc zawodnicy nie chcą startować. Na finiszu wszystko może się posypać, bo Wanda ma odjechać 4 mecze w 10 dni.
Ważne, żeby nowa data była wyznaczona najpóźniej na dwa dni przed zakończeniem sezonu zasadniczego, czyli w tym przypadku na 2 sierpnia (ostatnia kolejka jest zaplanowana na 4 sierpnia). Wanda z rywalami była dogadana, no i mieści się w terminie, bo z OK Bedmet Kolejarzem ma jechać właśnie 2 sierpnia. Ze Stainer Unią Kolejarzem 26 lipca, więc tu teoretycznie może się jeszcze bawić w przekładanie.
Czytaj także: Przepisy podcięły skrzydła Polonii. Kluczowy mecz w osłabieniu
Można się domyślać, że na przekładanie Wandy inne kluby patrzą z podejrzliwością w związku z sytuacją finansową. W PZM słyszymy jednak, że krakowski klub deklaruje chęć dokończenie sezonu. W końcu każdy walkower to kara rzędu 50 tysięcy złotych. Lepiej więc jechać niż płacić. Zwłaszcza że prezes Paweł Sadzikowski już nie raz przerabiał jazdę składem oszczędnościowym. Poza wszystkim płaci z poślizgiem lub wcale, więc specjalnie martwić się nie musi. Robią to inni. W Rawiczu, Opolu, Krośnie i Pile już zadają sobie pytanie, jaki rachunek wystawią im zawodnicy po meczu z Wandą. PSŻ Poznań zapłacił blisko 100 tysięcy.
A swoją drogą, to mecz w Opolu może się w ogóle nie odbyć. Jeśli 2 sierpnia będzie kiepska pogoda, to wielkiego pola manewru już nie będzie. I kto wie, może właśnie o to chodzi?
Czytaj także: Kolejarz Opole walczy o wydostanie się z drugoligowego marazmu
Follow @ostafinski
ZOBACZ WIDEO: Sevilla pokonała Liverpool. Mecz w cieniu bandyckiego faulu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>