Żużel. Rekordy toru w eWinner 1. Lidze. Są z ostatniego sezonu, ale są też takie z 2011, a nawet 2009 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Robert Miśkowiak
Na zdjęciu: Robert Miśkowiak
zdjęcie autora artykułu

Po PGE Ekstralidze przyglądamy się datom i czasom rekordów toru w ośrodkach pierwszoligowych. Rozstrzał czasowy jest spory. W stawce mamy najlepsze czasy z sezonu 2020, ale są też znacznie starsze, jak np. z 2009 roku z Ostrowa Wielkopolskiego.

Krosno - Patryk Wojdyło (Polska)

Czas: 64,20 s. Data: 11 września 2020 Mecz: Wilki - Wolfe (64:25)

Znajdujący się w wysokiej dyspozycji wychowanek klubu z Rzeszowa to jeden z niewielu, który ma na koncie w Polsce dwa rekordy toru. Ten drugi to macierzysty owal w stolicy Podkarpacia, ale o tym mowa będzie przy innej okazji. Teraz skupmy się na wyniku z Krosna, gdzie w minionym sezonie wraz z kolegami z Wilków demolował kolejnych przeciwników. Wojdyło w starciu z Niemcami z Wittstocku o dwie setne sekundy pobił Eduarda Krcmara, który w tym samym pojedynku też bił najlepszy czas najdłuższego owalu w Polsce (398 metrów).

CZYTAJ WIĘCEJ: Daniel Jeleniewski: Mamy ambicje, żeby walczyć o pierwszą czwórkę

Łódź - Peter Kildemand (Dania)

Czas: 58,64 s. Data: 6 września 2020 Mecz: Orzeł - Wybrzeże (52:38)

Były uczestnik cyklu Grand Prix pamięta starty w Łodzi, ale na starym obiekcie. Reprezentował bowiem niebiesko-białych w latach 2012-2013. Na MotoArenie pojawia się więc bardzo rzadko, ale już pierwszy wyścig Kildemanda z meczu Orła z jego Wybrzeżem okazał się tym, w którym ustanowił rekord. Osiągnięcie tym bardziej smakowite, że w tym właśnie biegu pokonał gwiazdy łodzian: Aleksandra Łoktajewa i Rohana Tungate'a. Duńczyk, mimo że bardzo się starał (zdobył 10 punktów), to nie pomógł gdańszczanom uniknąć tamtego dnia porażki.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mówi o finansowej patologii. Wydadzą jeszcze więcej niż dostaną!

ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek: ciężko będzie bić się o pierwsze miejsce. Najważniejsze utrzymanie

Rybnik - Artiom Łaguta (Rosja)

Czas: 62,51 s. Data: 7 sierpnia 2020 Mecz: ROW - GKM (39:51)

Jak już informowaliśmy w czwartek, w ostatnim sezonie PGE Ekstraligi rekordy toru bito aż pięć razy, z czego jeden miał miejsce właśnie na stadionie ROW-u Rybnik, gdzie tamtejszy zespół był najsłabszy w stawce i z hukiem spadł z elity. W sierpniu, gdzie w ogóle sprzyjały okoliczności bicia rekordów w Polsce (oprócz tego w Częstochowie i Wrocławiu - red.), gospodarze próbowali powstrzymać rywali z Grudziądza. Wybitnie się to nie udało, bo spisujący się przecież od lat słabo na wyjazdach GKM wygrał aż 51:39, a jego lider zabawił się i zdobył przy Gliwickiej 14 punktów. W połowie zawodów wykręcił natomiast znakomity czas.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Gdyby nie alkohol, zostałby mistrzem świata". 39. urodziny w areszcie

Tarnów - Janusz Kołodziej (Polska)

Czas: 67,41 s. Data: 19 lipca 2015 Mecz: Unia - GKM (55:35)

Najwybitniejsza postać w historii tarnowskiego speedwaya, ulubieniec publiczności i jego wieloletnia podpora, która obecnie zdobywa punkty dla imienniczki z Leszna. Tak, to wychowanek Unii dzierży od ponad pięciu lat rekord długiego toru w Mościcach. To z pewnością duma dla niego i całego Tarnowa, który przecież tęskni za czasami, gdy drużyna liczyła się w PGE Ekstralidze i była u siebie trudna do pokonania. Kołodziej czas 67,41 sekund ustanowił w konfrontacji z GKM-em w połowie przedostatniego sezonu, jaki spędził w barwach Jaskółek.

CZYTAJ WIĘCEJ: Betard Sparta Wrocław odpaliła petardę! Klub zatrudnił Grega Hancocka!

Gniezno - Antonio Lindbaeck (Szwecja)

Czas: 61,78 s. Data: 4 sierpnia 2012 Mecz: Start - Lokomotiv (60:30)

Kolejny w tym zestawie rekord, który padł od razu przy pierwszym wyjeździe na tor w danych zawodach. Tym razem to ciemnoskóry jeździec, będący przed laty gwiazdą gnieźnieńskiego zespołu. W 2012 roku Start kroczył po upragniony awans do Ekstraligi, a Lindbaeck nie tylko świetnie spisywał się w cyklu GP (jako najlepszy Szwed był w nim na 7. miejscu), ale też brylował na pierwszoligowej scenie w Polsce. Był liderem drużyny, a na początek rundy finałowej pobił rekord toru przy Wrzesińskiej. Przez kolejne laty nikt już nie zbliżył się do rezultatu zawodnika, który niedawno przeszedł na sportową emeryturę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rekordy toru w PGE Ekstralidze. Cztery bite były w 2020 roku

Gdańsk - Darcy Ward (Australia)

Czas: 61,28 s. Data: 21 sierpnia 2011 Mecz: Wybrzeże - Start (50:40)

Nad morzem do dziś wspomina się starty cudownego dziecka australijskiego żużla sprzed dekady, gdy na kilka miesięcy został wypożyczony z toruńskiego Unibaksu. Ward w meczach domowych w Gdańsku osiągnął średnią biegową 2,822, co jest samo w sobie wynikiem kosmicznym. Pomógł Wybrzeżu awansować do Ekstraligi, a przy okazji zostawił po sobie nie tylko wspomnienia związane ze świetnymi wynikami, ale też z pobiciem rekordu toru, który w tym roku może obchodzić dziesiąte urodziny. Ward w meczu ze Startem pobił swój własny rekord (61,35) ze spotkania, które miało miejsce zaledwie tydzień wcześniej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny "gość" w Betard Sparcie Wrocław. Kibice dobrze go znają

Bydgoszcz - Emil Sajfutdinow (Rosja)

Czas: 59,64 s. Data: 8 maja 2011 Mecz: Polonia - Orzeł (66:24)

Już niewiele brakuje i gwiazda speedwaya z Baszkirii będzie mogła chwalić się, że jej rekord w doskonale sobie znanej Bydgoszczy widnieje na tablicy wyników od dekady. Na sezon 2011 Sajfutdinow zdecydował się pozostać w Polonii (była spadkowiczem z Ekstraligi) i pomóc jej szybko wrócić do grona najlepszych w kraju. Na torach pierwszoligowych Rosjanin zgodnie z przypuszczeniami jeździł znakomicie, a przy okazji potyczki z beniaminkiem z Łodzi na szybkim owalu przy Sportowej zdołał pobić... 12-letni rekord samego mistrza i prawdziwego króla bydgoskiego owalu, Tomasza Golloba (60,11). I to naprawdę o sporo setnych sekundy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Frątczak zaskakuje. Zawodniczka będzie punktować w eWinner 1. Lidze?

Ostrów - Robert Miśkowiak (Polska)

Czas: 63,05 s. Data: 28 czerwca 2009 Mecz: KM Ostrów - Unia Tarnów (34:57)

O rekordach na torach 2. Ligi Żużlowej jeszcze nie mówiliśmy, ale możemy zdradzić, że wynik byłego indywidualnego mistrza świata juniorów jest najstarszym bieżącym, jeśli wziąć pod uwagę polskie tory. Rok 2009 to ostatni działalności ostrowskiego Klubu Motorowego, który mimo kilku szans nie zdołał wywalczyć awansu do Ekstraligi. Słabe wyniki i coraz gorsza sytuacja finansowa doprowadziły do zakończenia żywota tego stowarzyszenia po ówczesnym sezonie, w którym KM zajął ostatnie miejsce w I Lidze. Ślad po nim to rekord Miśkowiaka, do którego w Ostrowie przez tak wiele lat mało kto potrafił się już zbliżyć.

CZYTAJ WIĘCEJ: Awantura o testy na COVID-19! Kluby mówią, że wydadzą fortunę

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Zielakowski
13.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rybnik - Artiom Łaguta (Rosja) Czytaj całość