Żużel. Apator Toruń przekazał nowe informacje na temat zdrowia Jacka Holdera!
Jack Holder już w swoim pierwszym wyścigu meczu ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - eWinner Apator Toruń (45:45) zaliczył koszmarnie wyglądający wypadek, po którym nie był zdolny do kontynuowania jazdy.
- Spieszymy z informacjami. Rezonans nie wykazał żadnych złamań u Jacka Holdera. Zawodnik ma zbite płuco i jest ogólnie poturbowany, ale liczymy, że Australijczyk szybko wróci do pełni zdrowia. Dla pewności Jack został w szpitalu na obserwacji. Trzymaj się Jacky! - informuje Apator.
W trzeciej gonitwie pod taśmą ustawili się Robert Lambert, Jack Holder, Kenneth Bjerre i Nicki Pedersen. Wielokrotny mistrz świata zdecydowanie został na starcie po czym ściął do krawężnika. Na wyjściu z pierwszego łuku zrobiło się bardzo ciasno w efekcie czego upadli Holder, Bjerre (jako jedyny kontynuował zawody) i właśnie Pedersen.
Duńczyk uderzył w niezabezpieczoną część bandy i stracił przytomność. Po badaniach w szpitalu okazało się, że na szczęście on także nie doznał żadnych złamań, ale jest mocno obolały i dodatkowo pojawił się wewnętrzny skrzep na wątrobie.
Zobacz także:
- Krzysztof Cegielski o Janowskim i Zmarzliku: To zaszło za daleko i może się źle skończyć [WYWIAD]
- Lindgren po raz drugi mistrzem, Aspgren pojedzie w Grand Prix. Pech Thorssella
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.