AKTUALIZACJA: Wcześniej akcja była wstrzymywana z powodu złej pogody, ale około godziny 9 czasu polskiego helikoptery ruszyły w kierunku bazy na K2, aby stamtąd zabrać ekipę ratunkową, która następnie miała polecieć na Nanga Perbat.
***
- Można powiedzieć, ze akcja ratownicza jest zamrożona. Wszystko zależy od warunków pogodowych, od pilotów - na razie nie udaje im się przylecieć po nas. Pogoda nie jest najlepsza, zespół ratunkowy jest gotowy i czeka spakowany. Dopóki helikoptery nie przylecą po nas, to można powiedzieć, że akcja stoi - powiedział w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy na K2.
Przypomnijmy, że akcja miała rozpocząć się około 4 nad ranem polskiego czasu (godzina ósma miejscowego). Dwoma śmigłowcami spod K2 miała polecieć czwórka himalaistów: Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarek Botor i Marek Chmielarski, która zrezygnowała z ataku szczytowego K2, aby ratować Mackiewicza oraz Revol.
- Mamy bardzo dziwne i skąpe informacje na temat możliwości wylotu. Ciągle jest komunikat, że jest niski pułap chmur i piloci nie mogą wylecieć. Może koło południa to się zmieni. My jesteśmy gotowi, ale są warunki pogodowe, których się nie da przeskoczyć - dodał Wielicki.
Bielecki przyznał z kolei, że czteroosobowa grupa ratownicza przy obecnej prognozie pogody ma niemal zerowe szanse na dotarcie do przebywającego na wysokości 7250 m.n.p.m. Mackiewicza. - Mamy szansę dotrzeć do Elisabeth, jeśli ona będzie cały czas schodzić - stwierdził polski wspinacz. Francuzka znajduje się teraz mniej więcej 500 metrów niżej od Polaka.
TVN24 podaje, że na szczycie Nanga Perbat wieje wiatr o sile 100 km/h, a temperatura odczuwalna to nawet -60 stopni Celsjusza. Wiadomo, że Elisabeth Revol ma odmrożone palce u stóp. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja Tomasza Mackiewicza, który nie może się ruszać i boryka się z chorobą wysokościową oraz ślepotą śnieżną.
Według doniesień Pakistan Mountain News sobota jest jedynym dniem, w którym można spróbować przeprowadzić akcję ratunkową, w niedzielę na Nanga Parbat będzie już zbyt wietrznie.
W piątek himalaista Ryszard Gajewski ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty, że "szanse są nikłe, według mnie na poziomie 0,1 procent, ale zawsze są."
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno: Tomasz Mackiewicz to pasjonat