Do tragicznego wypadku doszło w drodze na szczyt Latok I (7145 m n. p. m.). Wspinacze próbowali go zdobyć od strony północnego filaru, którego dotąd nikt nie przeszedł.
Siergiej Glazunow spadł ze ściany, a w czwartek tuż przed południem pilot śmigłowca potwierdził, że u podstawy znajduje się nieruchome ciało. Teraz na ratunek czeka Aleksander Gukow, który nadał sygnał SOS i musi zostać ewakuowany, bo jest pozbawiony ekwipunku.
Jak informuje portal wspinanie.pl, do pomocy w akcji ratunkowej zgłosili się Adam Bielecki oraz Andrzej Bargiel (ten drugi w niedzielę - jako pierwszy człowiek - wspiął się na K2, a następnie zjechał ze szczytu na nartach). - Zostali przetransportowani do bazy pod Latok I, niestety w tej chwili pogoda uniemożliwia lot powyżej bazy - czytamy na wspinanie.pl. Bieleckiemu i Bargielowi towarzyszy Niemiec David Goettler.
W styczniu Adam Bielecki brał udział w próbie ratowania Tomasza Mackiewicza oraz Elisabeth Revol, którzy utknęli pod Nanga Parbat (8126 m n. p. m.). Polak, który zmagał się m.in. z chorobą wysokościową i ślepotą śnieżną, nie przeżył, zaś Francuzkę udało się sprowadzić.
Sytuację na Karakorum bardzo utrudniają warunki. Ścianą przetaczają się lawiny kamienne, dlatego trudno na nią wejść od dołu. Aktualnie rozważane są dwie możliwości - dotarcie do Gukowa (znajduje się on na wysokości ok. 6200 m n. p. m.) bądź dostarczenie mu sprzętu, dzięki któremu zejdzie sam.