Facebook / Monika Witkowska / Manaslu, ósmy najwyższy szczyt świata

Wyprawa na Manaslu zakończona przez zagrożenie lawinowe. "Przy takich warunkach nie ma co ryzykować"

Michał Jankowski

Fiaskiem zakończyła się próba zdobycia szczytu Manaslu. Plany polskiej ekipy pokrzyżowała pogoda - Mając na uwadze zagrożenia podjęto decyzję o przerwaniu wyprawy - mówi dla WP SportoweFakty Michał Leksiński.

Wyprawa na Manaslu rozpoczęła się 4 września. Plan zakładał zdobycie ósmego pod względem wysokości szczyt świata (8156 m n.p.m.) oraz Manaslu East (Pinnacle, 7895 m n.p.m.). Do końca września trwał proces aklimatyzacji. Po kilkudniowym okresie regeneracji planowany był atak szczytowy. 

Całość pokrzyżowała jednak pogoda i zmusiła Polaków do wycofania się ze zdobycia szczytu. - Przez ostatnie trzy dni spadło ponad metr niezapowiedzianego śniegu. Jest najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Wczoraj drugi zespół szczytowy przez 15 godzin, z kilkoma incydentami lawinowymi, usiłował dotrzeć do C2. Obóz został zasypany i zespół w nocy zszedł do C1. Prognozy zapowiadają silny wiatr i dalsze duże opady. W związku z obiektywnym zagrożeniem w dniu dzisiejszym kończymy akcję górską - poinformował przez Facebooka kierownik wyprawy, Rafał Fronia.

Za mniej więcej tydzień cały zespół powinien przybyć do Polski. - W okolicach 10 października do bazy powinni dotrzeć tragarze, którzy pomogą zwinąć całą bazę. W połowie miesiąca ekipa powinna wrócić do kraju - mówi dla WP SportoweFakty Michał Leksiński z Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.

Szczegółowe informacje na temat pobytu zespołu w górach nie są jeszcze znane. - Niestety dużo nie wiemy, bo od początku występowały problemy z internetem i łączność była ograniczona. Nie udało się być na bieżąco w kontakcie i komunikaty były dość lakonicznie. 4 i 5 października do góry wychodziły kolejne zespoły wyprawy i dotarły do obozu pierwszego - opowiada Leksiński.

ZOBACZ WIDEO KSW 45: federacja podjęła decyzję w sprawie "Popka" 

- Przez ostatnie kilka dni napadało tam bardzo dużo śniegu, co tworzy duże zagrożenie lawinowe. Poza tym w rejonie po którym się poruszają jest spora ilość szczelin i innych zagrożeń. Operowanie w takich warunkach przy dużym opadzie śniegu jest bardzo niebezpieczne. Mając to na uwadze chłopacy musieli podjąć decyzję o zakończeniu wyprawy. Przy takich warunkach nie ma co przeć do góry i ryzykować. Z tego co wiem wyprawa wyruszyła nieco później, niż normalnie i może to wpłynęło na to, że ekipa nie wstrzeliła się w korzystne okno pogodowe - dodaje Leksiński.

Wyprawa na Manaslu była częścią Programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera. Miała wyłonić zespół, który podejmie próbę ataku na K2 (8611 m n.p.m.) w sezonie 2019/2020. Warto przypomnieć, że pod koniec września szczyt Manaslu zdobyły dwie Polki: Monika Witkowska i Joanna Kozanecka. Do tej pory cel ten osiągnęło 15 Polaków.

< Przejdź na wp.pl