Krzysztof Pływaczyk: Moje występy są dalekie od ideału

Bartosz Pogan

W przeciwieństwie do żeńskiej grupy biathlonowej, mężczyźni nie prezentują poziomu choćby zbliżonego do wyników kobiet. Nieudany jak na razie sezon ma Tomasz Sikora, a "sukcesem" dla Krzysztofa Pływaczyka jest awans do czołowej "60" w zawodach Pucharu Świata.

Kolejny sezon i kolejny zawód. Miejsca zajmowane przez polskich zawodników są bardzo odległe i nie napawają optymizmem przed kolejnymi startami, a co najważniejsze przed zbliżającymi się MŚ. Niezadowolony ze swoich lokat może być zwłaszcza Krzysztof Pływaczyk, który w pełni przepracował okres przygotowawczy i był pełen nadziei przed sezonem.

Ciężko mi ocenić, dlaczego zajmuję tak odległe miejsca. Jeśli na strzelnicy wszystko podpasuje, to na trasie jest źle albo odwrotnie. Na analizę przyjdzie czas, ale jestem tym wszystkim już znudzony. Przed sezonem wszystko wyglądało dobrze. Wiele wskazywało na to, że w końcu coś "drgnie". Tu nadal jednak nie ma tego, czego się spodziewałem. Moje występy są dalekie od ideału. Brakuje miejsc punktowanych, a wiem, że stać mnie na takie. Nie jestem już najmłodszym zawodnikiem i albo w końcu się coś zmieni, albo trzeba będzie się głęboko zastanowić nad dalszą przyszłością w tym sporcie - powiedział Krzysztof Pływaczyk.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl