Getty Images / Harry How / Staff / Na zdjęciu: Luis Ortiz

Luis Ortiz przyjął wyzwanie Joe Joyca. Następnie chce walczyć o mistrzostwo świata

Mateusz Hencel

Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Joe Joyce (7-0, 7 KO) wyzywał do walki Luisa Ortiza, który postanowił przyjąć wyzwanie Brytyjczyka. Kubańczyk zapowiedział, że chętnie zada mu pierwszą porażkę w karierze.

Obaj pięściarze swoje ostatnie walki stoczyli na gali, gdzie główną atrakcją wieczoru było starcie Deontaya Wildera z Tysonem Furym. Niepokonany na zawodowym ringu Joe Joyce zastopował już w pierwszym starciu Joe Hanksa natomiast Luis Ortiz wygrał przez TKO w 10. rundzie z Travisem Kauffmanem.

Na konferencji prasowej po pojedynku Brytyjczyk wypowiedział się na temat swoich planów. Wyzwanie rzucił nie tylko Kubańczykowi, ale również zaznaczył, że chciałby się zmierzyć z Jarrellem Millerem oraz Adamem Kownackim.

Na odpowiedź Polaka nie trzeba było długo czekać. - Kim do c***a jest ten facet? - napisał "Babyface".

Do słów Brytyjczyka odniósł się także Luis Ortiz. - Będę zadowolony z walki z Joycem oraz jego pierwszej porażki w karierze. Chcę, żeby pamiętał, że to on wyzwał mnie do walki. Ja go nie szukałem, ale jeżeli będą nadal szukać pojedynku ze mną, to na co czekać, nie odrzucam walk - przyznał "King Kong".

Były pretendent do tytułu mistrza świata przyznał także, że jego celem pozostaje walka o pas w 2019 roku. Kubańczyk chce zmierzyć się z Wilderem, Furym bądź Anthonym Joshuą.

ZOBACZ WIDEO: Izu Ugonoh zdradza swoje marzenia. "W pierwszej rundzie walę na deski Joshuę!" 

< Przejdź na wp.pl