Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu Sergiej Kowaliew (po lewej)

Kowaliew apeluje do swoich fanów. "Nie wyciągajcie pochopnych wniosków"

Mateusz Hencel

Były mistrz świata w wadze półciężkiej - Siergiej Kowaliew został w zeszłym tygodniu oskarżony o pobicie młodej kobiety. Pięściarz nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, wystosował oświadczenia, które jego zdaniem ma otworzyć kibicom oczy.

Do pobicia młodej kobiety, której danych nie ujawniono, miało dojść w czerwcu ubiegłego roku w jednym z hoteli w Kalifornii. Siergiejowi Kowaliewowi grozi do czterech lat więzienia.

Były mistrz świata w wadze półciężkiej został oskarżony o przestępstwo spowodowania uszkodzenia ciała, za co grozi mu kara do czterech lat pozbawienia wolności. W trakcie śledztwa kobieta zeznała, że Kowaliew najpierw próbował poderwać ją na imprezie, a kiedy odrzuciła jego zaloty, poszedł za nią do hotelu, gdzie zadał jej kilka ciosów w twarz.

Pięściarz, który 2 lutego stoczy rewanżowy pojedynek z Eleiderem Alvarezem, wystosował za pośrednictwem swojego Instagrama oświadczenie, w którym nawołuje kibiców, aby nie wierzyli w stawiane mu zarzuty.

- Drodzy przyjaciele, kibice boksu oraz wszyscy, którzy śledzą w mediach najnowsze informacje związane ze mną, chciałbym prosić was o niewyciąganie pochopnych wniosków w związku z oskarżeniami dotyczącymi mojej osoby w sprawie, która jest przedstawiona tendencyjnie. Nie znacie szczegółów dotyczących tego, co tak naprawdę się wydarzyło. To przedstawienie, w którym gram mimowolnie główną rolę. Nie wydaje wam się dziwne, że incydent, do którego doszło w czerwcu zeszłego roku, wychodzi na jaw przed moją rewanżową walką z Alvarezem? - zakomunikował Kowaliew.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #28: najlepsze akcje z gali FEN 23 

< Przejdź na wp.pl