Getty Images / Miguel Tovar / Na zdjęciu: Lennox Lewis

Lennox Lewis krytycznie o walce Mayweather - McGregor. "Do pewnego stopnia to farsa"

Grzegorz Wojnarowski

Pojedynek Floyda Mayweathera juniora z Conorem McGregorem to farsa - uważa były mistrz świata wagi ciężkiej Lennox Lewis. Pogromca Andrzeja Gołoty przyznaje, że nie traktuje tej walki poważnie.

26 sierpnia w hali T-Mobile Arena w Las Vegas Conor McGregor i Floyd Mayweather Jr zmierzą się w starciu, które może pobić wszelkie rekordy sprzedaży w systemie pay-per-view. Największa gwiazda światowej MMA spróbuje dokonać niemożliwego i pokonać w bokserskim pojedynku niepokonanego na zawodowym ringu pięściarza.

Dla Lennoxa Lewisa, który w swojej bogatej karierze był mistrzem świata federacji WBC, WBA i IBF, ten pojedynek nie jest wielką walką z prawdziwego zdarzenia.

- Wokół niej jest nieprawdopodobna otoczka i "hype", ale ja nie traktuję jej poważnie - stwierdził 52-letni Brytyjczyk. Dodał, że w przypadku takich wydarzeń nic nie jest pewne, ale Mayweather powinien McGregora pokonać.

Jeśli Amerykanin wygra, poprawi rekord 49 walk bez porażki ustanowiony przed laty przez Rocky'ego Marciano. Lewis zaznacza jednak, że starcia z McGregorem Mayweather raczej nie powinien wliczać do swojego bilansu.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #7: niespotykana niemoc Gamrota
 

- Wszyscy zastanawiają się, co się wydarzy. Czy McGregor kopnie rywala? Co zrobi, kiedy zorientuje się, że w boksie nie ma z Mayweatherem szans? Jak sobie z tym poradzi? - mówił były mistrz wagi ciężkiej na antenie BBC Radio 5.

- Żaden pięściarz przez 49 walk nie wymyślił, jak pokonać Mayweathera, teraz zawodnik UFC, który nie ma za sobą kariery bokserskiej, spróbuje pobić go w boksie.  Myślę, że w pewnym stopniu jest to farsa - dodał Lewis.

- Nie jest to walka, dla której wskoczę w samolot i polecę ją zobaczyć, chyba że zapłaciliby mi za komentowanie jej - stwierdził jeden z najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej przełomu XX i XXI wieku.

< Przejdź na wp.pl