Mistrz olimpijski wyrzucony z zawodów. Był kompletnie pijany
Ryan Fry i jego drużyna zostali zdyskwalifikowani podczas imprezy World Curling Tour. Kanadyjczycy, będąc pod wpływem alkoholu, łamali miotły i przeklinali na arenie.
Skandalem zakończyły się niedzielne (18 listopada) zawody cyklu World Curling Tour w kanadyjskiej prowincji Alberta. Gwiazda światowego curlingu, Ryan Fry, oraz jego trzej partnerzy z ekipy (Jamie Koe, Chris Schille i DJ Kidby) przystąpili do rywalizacji, będąc pod wpływem alkoholu!
Organizatorzy, po otrzymaniu skarg od uczestników turnieju oraz widzów na niesportowe zachowanie całej czwórki, podjęli decyzji o ich dyskwalifikacji. - Weszli na lód, chwiejąc się na nogach. Łamali miotły, kopali kamienie i przeklinali. To było nie do zaakceptowania - powiedział mediom dyrektor obiektu, Wade Thurber.
Fry i spółka, przed wyjściem na arenę, mieli też zdemolować szatnię oraz rozrzucić torby i sprzęt swoich przeciwników. Teraz muszą się jednak liczyć z surowymi konsekwencjami. Zespół mistrza olimpijskiego z Kanadą w Soczi w 2014 r. został już wykluczony z World Curling Tour.
Dzień później 40-letni Fry przeprosił za swoje zachowanie. - Chciałbym przeprosić fanów, uczestników i organizatorów. Moje zachowanie było lekceważące i krępujące widzów oraz rywali. Komisja miała prawo nas zdyskwalifikować - napisał gwiazdor w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO Maciej Kot wie, gdzie ma największe rezerwy. "Z trenerem mówiliśmy jednym językiem"