Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Max Verstappen

Instynkt główną bronią Maxa Verstappena. "Wolę dominować niż walczyć"

Rafał Lichowicz

Niezwykła waleczność czyli znak rozpoznawczy Maxa Verstappena wcale nie jest komfortowym środowiskiem dla Holendra. Zawodnik przyznaje, że czułby się doskonale dominując w wyścigach podobnie jak Lewis Hamilton.

Max Verstappen podczas ostatniego wyścigu w Meksyku odniósł swoje trzecie w karierze zwycięstwo w Formule 1. Przyszło ono 20-latkowi niezwykle łatwo, ponieważ udało mu się prowadzić stawkę od pierwszego zakrętu, w którym wyprzedził startującego z pole position Sebastiana Vettela.

Szef Red Bulla, Christian Horner zdradził później, że jego podopieczny nieźle wynudził się triumfując na torze w Mexico City. Młody Holender uważa jednak, że woli taki scenariusz wyścigu, znacznie bardziej niż twardą walkę, która stała się jego znakiem rozpoznawczym i za którą tak pokochali go kibice.

- Tak, ponieważ chodzi o wygrywanie, a to chyba najpiękniejszy sposób na robienie tego - powiedział Verstappen. - Naturalnie, wyprzedzanie to świetna sprawa, ale w ostatnich sezonach nigdy nie znalazłem się w położeniu, w którym dominowałbym w wyścigu.

- Ostatecznie każdy z nas chciałby przecież wygrywać tak jak robi to Lewis, który finalnie zostaje później mistrzem świata - dodał.

Po zawodach w Meksyku kibice znów zachwycali się świetnym manewrem Verstappena, który po długiej prostej po starcie, wyprzedził wspomnianego wcześniej Vettela od zewnętrznej. Holender jak zwykle nie patyczkował się z rywalem i pojechał ostro, oczekując, że ten odpuści. Jak przyznał sposób w jaki udało mu się przedrzeć przed kierowcę Ferrari wcale nie był efektem strategii, a wynikał wyłącznie z jego instynktu do ścigania.

- W ogóle nie zastanawiałem się jak to rozegrać. Przed wyścigiem nie oglądałem Grand Prix z poprzednich lat, by zobaczyć jak kierowcy zachowują się w tamtym zakręcie, po prostu jechałem swoje - powiedział Verstappen.

- Jeśli widzę możliwość ataku po zewnętrznej, to po prostu to robię. To czysty instynkt. Nigdy wcześniej nie planowałem w żaden sposób tego jak wszystko może rozegrać się w wyścigu, tak było już w czasach kartingu. Ojciec także nie udzielał mi rad. Bazowałem na swoim instynkcie - podsumował.

W małej tabeli indywidualnej kierowców za cztery ostatnie wyścigi Max Verstappen jest najlepiej punktującym zawodnikiem. Holender podobnie jak Lewis Hamilton wygrał dwa razy podczas ostatnich zawodów w Malezji, Japonii, USA i Meksyku.

ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Niedługo e-sportowcy mogą być równie szybcy w prawdziwych autach
 

< Przejdź na wp.pl