Lando Norris w świetnym stylu wygrał GP Miami. Brytyjczyk pewnie pokonał Maxa Verstappena, który musiał pogodzić się z drugą porażką w sezonie 2024. Było to pierwsze zwycięstwo kierowcy McLarens w Formule 1. Norris czekał na nie kilka lat - do jego debiutu w królowej motorsportu doszło w 2019 roku. W tym czasie 24-latek wystąpił w 109 wyścigach.
Norris w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że nigdy w siebie nie zwątpił i wiedział, że pewnego dnia stanie na najwyższym stopniu podium. - Miałem momenty, gdy byliśmy blisko zwycięstwa. Nigdy nie udało mi się po nie sięgnąć. Wielu we mnie wątpiło i nie wierzyło, że poskładam wszystko w całość. Twierdzili, że nie wygram nigdy wyścigu. Ja się o to nie martwiłem - powiedział kierowca McLarena, cytowany przez motorsport.com.
- W tym roku byłem bardziej pewny niż kiedykolwiek wcześniej, że mam to, czego potrzeba, aby wygrać wyścig. Tak samo jak zespół. Dlatego byłem cierpliwy. Po prostu wykonywałem swoją pracę, brałem udział w wyścigach i robiłem to, co potrafię najlepiej. Wiedziałem, że nadchodzi mój czas - dodał Norris.
ZOBACZ WIDEO: Bardzo trudny kalendarz Fogo Unii. Czy leszczynian czeka seria porażek?
Lando Norris był najbliżej wygranej w GP Rosji w 2021 roku. Wtedy pewnie przewodził stawce, ale wszystko zmieniły opady deszczu w końcówce wyścigu. McLaren postawił na błędną strategię, a jego kierowca nie zjechał po opony przejściowe. Na mokrym torze Norris zaczął tracić pozycję za pozycją.
- Wiele osób mówi bzdury - w ten sposób Norris zareagował na przypomnienie wydarzeń z Soczi. - Ludzie lubią to wspominać. Nawet po ostatnim weekendzie w Chinach, gdzie popełniłem błąd w pierwszym zakręcie w sytuacji z Hamiltonem. Każdy może mówić, co chce. Ludzie nie muszą mnie lubić. Nie muszą mi kibicować. Jednak w takich sytuacjach, chcesz po prostu wyjść i udowodnić im, że się mylą - stwierdził Noris.
- Ludzie sądzą, że wiedzą, o czym mówią. Miło jest czasem im udowodnić, że tak nie jest. Nie chcę nikogo urazić tymi słowami, ale po prostu fajnie czasem wyjść, zrobić swoje i przypomnieć wszystkim, na co mnie stać - podsumował Norris.
Czytaj także:
- Zwycięzca wyścigu F1 nie zauważył Trumpa. Oto, co usłyszał od polityka
- Syn miliardera nie przeprosił. Irytacja w padoku F1