Materiały prasowe / Ferrari / Sebastian Vettel za kierownicą SF71H

Sebastian Vettel szuka winy w sobie. "Nie umiałem znaleźć prędkości"

Łukasz Kuczera

Sebastian Vettel nie wypadł najlepiej w piątkowych treningach przed wyścigiem o Grand Prix Azerbejdżanu. Niemiec ma nadzieję, że to kwestia jego słabszej dyspozycji, a nie problemów z samochodem.

Po tym jak Sebastian Vettel wygrał dwa wyścigi na inaugurację sezonu Formuły 1, niemieckiemu kierowcy przytrafił się słabszy występ w Chinach. W efekcie przed Grand Prix Azerbejdżanu kierowca Ferrari ma tylko dziewięć punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej mistrzostw Lewisem Hamiltonem.

Niemiecki kierowca w piątkowych treningach na ulicznym torze w Baku został jednak sklasyfikowany na odległych pozycjach. Pierwszą sesję skończył z dziesiątym rezultatem, kolejną - z jedenastym.

30-latek przyznał jednak, że to w nim leży przyczyna słabszej jazdy. - W tym miejscu trudno jest znaleźć odpowiedni rytm do jazdy. Nie jest łatwo i tym razem mi się to nie udało. Na początku drugiego treningu nie umiałem znaleźć prędkości. Byłem jednak zadowolony z mojego długiego przejazdu pod koniec popołudniowej sesji, więc nie jest najgorzej - powiedział reprezentant Ferrari.

Vettel zachowuje spokój przed sobotnimi kwalifikacjami i jest przekonany, że uzyska w nich dobry wynik. - Myślę, że samochód jest w porządku. Tak jak powiedziałem, nie udało mi się złożyć idealnego okrążenia. Takie rzeczy się zdarzają. W Baku wystarczą niewielkie błędy na hamowaniu. Jednak długie przejazdy były lepsze. Na pewno możemy jeszcze poprawić pojazd, a wtedy będzie jeszcze lepiej - dodał.

ZOBACZ WIDEO RSMP: Emocje w Świdnicy. Grzyb i Hundla triumfują
 

< Przejdź na wp.pl