Materiały prasowe / Toro Rosso / Na zdjęciu: Alexander Albon

F1: Alexander Albon pod wielką presją w Grand Prix Belgii. "To nie jest mój pierwszy skok na głęboką wodę"

Katarzyna Łapczyńska

Alexander Albon spodziewa się ogromnego zainteresowania swoją osobą podczas nadchodzącego Grand Prix Belgii. Nowy kierowca Red Bulla nie boi się jednak presji. - To nie jest mój pierwszy skok na głęboką wodę - powiedział.

Po bardzo dobrej pierwszej części sezonu, Alexander Albon został doceniony przez władze Red Bull Racing i awansował do zespołu fabrycznego, kosztem Pierre'a Gasly'ego. Brytyjsko-tajski kierowca będzie partnerem Maxa Verstappena. Przed tegorocznym debiutantem piekielnie trudne zadanie już podczas najbliższego Grand Prix Belgii.

Dla 23-latka będzie to prawdziwe wyzwanie. - Niewielu młodych zawodników ma okazję prowadzić zwycięski samochód na początku swojej przygody z Formułą 1. To dla mnie coś niezwykłego. Spory krok do przodu, inne otoczenie, a na dodatek fabryka jest znacznie bliżej mojego domu, co cieszy - przekazał w komunikacie Red Bulla przed wyścigiem.

Czytaj także: Alexander Albon i Pierre Gasly po pierwszym dniu w nowych zespołach

- Wiemy, że model RB15 jest w stanie wygrywać wyścigi, co udowodnił Max Verstappen. Nie mogę się doczekać, by się przekonać, jak ja wypadnę na jego tle. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że będzie to mój pierwszy raz w tym samochodzie, więc czeka mnie dużo nauki. Nie oczekuję cudów - wyjaśnił Albon.

Czytaj także: Formuła 1 w końcu będzie ciekawa

Młody kierowca doskonale wie, że to właśnie na jego osobie skupiona będzie uwaga mediów i kibiców. - Moje przenosiny do Red Bulla to najgłośniejsza sprawa przerwy wakacyjnej. Na pewno będę oblegany i śledzony. Stoję jednak twardo na ziemi. Skupiam się na mojej pracy, na rozwoju i obserwacji - poinformował 23-latek.

Alexander Albon nie miał jeszcze okazji do jazdy nowym samochodem. - Wykonaliśmy tak dużo testów na symulatorze, jak tylko było to możliwe. Więcej nie mogliśmy zrobić. Cała ta sytuacja to dla mnie skok na głęboką wodę, ale mam już za sobą takie akcje i nie boję się - zakończył.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bayern Monachium docenił Lewandowskiego. "Piłkarze po trzydziestce nie otrzymują długoletnich umów" 

< Przejdź na wp.pl