Koszmarna kontuzja Patrika Rimmela

Mariusz Wójcik

Nie wszyscy hokeiści JKH GKS Jastrzębie mogli świętować piątkowe zwycięstwo 3:2 z GKS-em Tychy. Jastrzębianie nie dokończyli tego meczu w pełnym składzie, bowiem w drugiej tercji koszmarnej kontuzji doznał Patrik Rimmel. Obrońca JKH został trafiony krążkiem w twarz. Doszło do głębokiego rozcięcia oraz, co potwierdziły badania, pęknięcia kości jarzmowej.

Do feralnego zdarzenia doszło w 34. minucie meczu, kiedy hokeiści JKH GKS Jastrzębie odpierali atak rywala. Krążek, który odbił się od kija jednego z zawodników JKH trafił Patrika Rimmela w twarz. Sytuacja wyglądała bardzo dramatycznie. Na lodzie pojawiła się krew, a po reakcji samego poszkodowanego widać było, że uraz jest poważny.

01102010_MK_012.jpg
Patrik Rimmel na lodzie

Doświadczony defensor natychmiast został odprowadzony do pokoju sędziowskiego, gdzie zawodnikiem natychmiast zajął się klubowy lekarz JKH. Okazało się, że krążek trafił Rimmela w policzek (dwa centymetry poniżej oka) i doszło do głębokiego rozcięcia. Konieczne było założenie sześciu szwów. W związku z podejrzeniem złamania kości jarzmowej zawodnik został przewieziony na badania do szpitala.

Znane już są pierwsze wyniki badań, jakie Patrik Rimmel przeszedł w Jastrzębiu-Zdroju. Niestety potwierdziło się załamanie kości jarzmowej. Przez tą kontuzję zawodnik będzie pauzował co najmniej sześć tygodni. To jednak nie koniec nieszczęść 34-letniego defensora JKH. Niewykluczone jest również pęknięcie kości szczękowej. Więcej szczegółów dotyczących urazów zawodnika poznamy jednak dopiero po powrocie z Ostrawy, gdzie obecnie leczony jest zawodnik.

< Przejdź na wp.pl