Szczęśliwe zwycięstwo sanoczan - relacja ze spotkania JKH GKS Jastrzębie - Ciarko PBS Bank Sanok

Wojciech Skrocki

W drugim spotkaniu półfinałowym pomiędzy JKH GKS Jastrzębie i Ciarko PBS Bank Sanok, po raz kolejny górą okazali się zawodnicy z Sanoka. Tym razem pokonali jastrzębian na ich lodowisku 2:1, strzelając zwycięskiego gola na minutę przed końcem spotkania.

Od początku spotkania obie ekipy grały bardzo skoncentrowanie i uważnie, co sprawiło, że kibice zgromadzeni na "Jastorze" nie oglądali zbyt wielu widowiskowych akcji, jednak na tempo spotkania nie mogli narzekać. W 8. minucie na ławkę kar powędrował zawodnik z Sanoka, co paradoksalnie sprawiło, że to sanoczanie mogli wyjść na prowadzenie. Martin Vozdecky dwa razy znalazł się w bardzo dobrej sytuacji, ale za pierwszym razem przegrał pojedynek sam na sam z Kamilem Kosowskim, a za drugim jego strzał minimalnie minął słupek jastrzębskiej bramki. Gospodarze najlepszą sytuację stworzyli sobie w 18. minucie, kiedy to Petr Lipina bardzo dobrze obsłużył Richarda Krala, ale płaski strzał z backhandu doświadczonego Czecha zdołał wybronić Przemysław Odrobny.

Początek drugiej tercji to przewaga gości, jednak nie zdołali stworzyć w tym okresie gry bramkowej sytuacji. W odpowiedzi w 24. minucie bliski pokonania Odrobnego był Filip Drzewiecki, ale jego strzał z najbliższej odległości trafił prosto w Odrobnego. Chwilę później było już jednak 1:0 dla gospodarzy. Jastrzębianie dobrze rozegrali przewagę, a bramkę mocnym strzałem z dystansu zdobył Martin Ivicić. Dwie minuty później to z kolei sanoczanie dobrze rozegrali grę w przewadze i doprowadzili do wyrównania. Spod bandy krążek pod bramkę zagrał Martin Vozdecky, a kija dołożył Marcin Kolusz i na tablicy wyników pojawił się remis. Goście oprócz tego, że grając w osłabieniu stracili bramkę, to po raz kolejny mieli swoją okazję i po raz kolejny sytuacji sam na sam z Kosowskim nie wykorzystał Vozdecky. Obie drużyny miały jeszcze swoje okazje w drugiej odsłonie, ale nie potrafiły ich wykorzystać.

W trzeciej tercji obraz gry nie uległ zmianie, a bohaterami obu zespołów byli bramkarze, którzy popisywali się świetnymi interwencjami. W 49. minucie jastrzębianie grając w przewadze byli bardzo bliscy zdobycia drugiej bramki, ale Odrobny wyciągnął się jak długi i zdołał wyciągnąć krążek tuż sprzed linii bramkowej. Im bliżej było końca spotkania, tym goręcej było pod obiema bramkami, ale krążek jak zaczarowany nie chciał wpaść do żadnej z bramek. W 59. minucie lewą stroną uciekł Vozdecky i oddał mocny strzał, który do boku odbił Kosowski, ale nadjeżdżający Kolusz nie miał problemów z umieszczeniem krążka w bramce. Gospodarze rzucili się do ataku. Świetną okazję miał Richard Kral, który znalazł się przed bramką, ale jego strzał zdołali zablokować tuż przed bramką sanoccy zawodnicy. Ostatnie sekundy jastrzębianie grali bez bramkarza, co mógł wykorzystać Josef Vitek, który w dogodnej sytuacji nie zdołał umieścić krążka w pustej bramce. Ostatecznie Sanok szczęśliwie pokonał JKH GKS Jastrzębie i w rywalizacji do 4 zwycięstw, podopieczni Marka Ziętary prowadzą już 2:0.

- Jestem bardzo zadowolony, zagraliśmy dzisiaj znakomite spotkanie. Zagraliśmy to, co założyliśmy sobie przed spotkaniem, była dyscyplina taktyczna. Zagraliśmy lepiej niż w pierwszym meczu w Sanoku. Myślę, że w przekroju całego meczu byliśmy drużyną lepszą i wygraliśmy zasłużenie - stwierdził po meczu trener gości, Marek Ziętara.

Kolejne spotkanie zostanie rozegrane w środę, o godzinie 19.

JKH GKS Jastrzębie - Ciarko PBS Bank Sanok 1:2 (0:0, 1:1, 0:1)
1:0 - Martin Ivicić (Petr Lipina, Richard Kral) 24` 5/4
1:1 - Marcin Kolusz (Martin Vozdecky, Paweł Dronia) 26` 5/4
1:2 - Marcin Kolusz (Martin Vozdecky, Paweł Mojzis) 59`


Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Elżbieciak) - Labryga, Bryk, Danieluk, Kral, Lipina - Rompkowski, Dąbkowski, Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Pastryk, Ivicić, Kulas, Salamon, Drzewiecki - Górny, Kogut, Strużyk, Marzec.

Ciarko PBS Bank Sanok: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis, Dronia, Vozdecky, Kolusz, Vitek Kotaska, Rąpała, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Kubat, Gurican, Mermer, Krzak, Strzyżowski - Skrzypkowski, Bułanowski, Wilusz, Milan, Biały.

Kary: JKH - 12 minut, Sanok - 14 minut.

Sędziowali: Zbigniew Wolas i Tomasz Radzik jako główni oraz Artur Chyliński i Jacek Bernacki.

Widzów: 1500.

< Przejdź na wp.pl