Oceniamy Polaków po meczu z Ukrainą: Kapitalny Ponitka, fatalni Kelati oraz Ignerski
Reprezentacja Polski koszykarzy sprawiła spory zawód kibicom obecnym w hali "Globus" w Lublinie. Polacy przegrali 83:84. Zobacz, jak oceniliśmy poszczególnych zawodników kadry.
Trener Dirk Bauermann w piątkowym meczu skorzystał z usług dziesięciu zawodników. Poza kadrą był Maciej Lampe. Wydaje się z kolei, że o dwunaste miejsce w składzie reprezentacji Polski będą walczyć Łukasz Wiśniewski oraz Adam Hrycaniuk. Niemiecki szkoleniowiec cały czas testuje różne ustawienie - chociażby to z Przemysławem Zamojskim na "czwórce".
Skala ocen: 1-6
Rozgrywający:
Łukasz Koszarek - 2,5. Gdyby popatrzeć na same statystyki rozgrywającego Stelmetu Zielona Góra to nie można byłoby mieć do niego jakiś wielkich pretensji (6 pkt, 5zb, 2 as.), ale z drugiej strony nie był to występ porywający. Koszarkowi przytrafiały się bardzo łatwe straty, chociażby ta w ostatniej akcji, kiedy jego podanie przejęli rywale i Jeter zamienił to na punkty. Na pewno musi się wystrzegać takich prostych strat.
Krzysztof Szubarga - 3. Osiem punktów "Szubiego" w piątkowym meczu, ale nic więcej tak naprawdę nie pokazał. Nie miał ani zbiórek, ani asyst. Na pewno w kolejnych meczach liczymy na to, że jego statystyki się poprawią.
[nextpage]
Obrońcy:
Thomas Kelati - 1. Tak słabego Kelatiego nie widzieliśmy dawno. Naturalizowany Polak w ciągu 20 minut na parkiecie nie wpisał się na listę strzelców, mimo że oddał trzy rzuty. Wydaje się nam, że Thomas za często chce wykreować swoich kolegów, a za mało myśli o tym, żeby samemu wykończyć akcję. Musi powrócić do bycia takim strzelcem, bo on przecież jest "urodzonym shooterem".
Adam Waczyński - 3,5. Stara się kreować kolegów, najpierw podanie, a dopiero później rzut. Oglądamy inną wersję Adama Waczyńskiego w reprezentacji. W klubie gra bardziej pod siebie, bierze większy ciężar odpowiedzialności. Tutaj musi dopasować się do roli zadaniowca. Zdobył siedem punktów, ale zaliczył też trzy straty.
[nextpage]
Skrzydłowi:
Mateusz Ponitka - 6. Fenomenalny występ nowego gracza Telenetu Ostenda, który w ciągu 23 minut na parkiecie zdobył 23 punkty, na kapitalnej 70% skuteczności. Mateusz zaczyna pełnić coraz ważniejszą rolę, widać, że trener Bauermann zaczyna się do niego przekonywać coraz mocniej.
Michał Ignerski - 1. Obok Kelatiego najgorszy gracz w naszej kadrze w piątkowym meczu. Niepokojące jest to, że popularny "Igner" nie rzucił w tym spotkaniu żadnego punktu. Wydawało się, że przed własną publicznością zaprezentuje wysoką formę, a tymczasem spudłował cztery rzuty.
Przemysław Zamojski - 3,5. W pierwszej połowie nie mógł się wstrzelić, ale w drugiej połowie było lepiej. "Zamoj" jest czasami ustawiany na "czwórce", więc musi sobie radzić w nowej sytuacji. Z meczu na mecz jest coraz lepiej. W drugiej połowie dwa razy celnie przymierzył z dystansu.
Michał Chyliński - 4,5. Dobry mecz "Chyla". Udowodnił, że może być przydatnym strzelcem w reprezentacji. Rzucił dwanaście punktów, w dodatku zanotował 3 asysty.
Środkowi:
Marcin Gortat - 4,5. Byłaby "piątka" gdyby nie proste straty, które popełniał Gortat. Sam po meczu przyznał, że podawał tragicznie. W ataku prezentował się bardzo dobrze. Cieszy to, że Gortat jest prawdziwym liderem tej kadry, ustawia kolegów na boisku, stara się każdemu pomóc.
Przemysław Karnowski - 2,5. Słaby występ środkowego Gonzagi. W ciągu 11 minut rzucił tylko trzy punkty, co gorzej popełnił aż cztery przewinienia. Na EuroBaskecie nie może tak łatwo łapać fauli, bo przeciwnicy zamieniają je na proste punkty.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.