Craig Brackins: Brakuje nam pewności siebie na boisku
W ostatnim czasie Stelmet Zielona Góra nie spisuje się najlepiej. O przyczyny takiego stanu zapytaliśmy Craiga Brackinsa, podkoszowego ekipy Mihailo Uvalina.
Porażka w Superpucharze z Treflem Sopot, wygrana w kiepskim stylu z Kotwicą Kołobrzeg w premierowym meczu Tauron Basket Ligi nie napawają optymizmem przed piątkowym spotkaniem w Eurolidze z Bayernem Monachium, który w lidze niemieckiej poczyna sobie bardzo dobrze. - Uważam, że tym brakującym elementem w naszej grze jest po prostu pewność siebie, której nie mamy. Musimy nad tym popracować. Ważną kwestią jest także fakt, żeby grać swoją koszykówkę w momencie, kiedy nam nie idzie i mamy jakieś problemy, na razie tego nie mamy - ocenia Craig Brackins, który jak do tej pory jest bardziej krytykowany za swoją grę niż chwalony. Amerykański podkoszowy cały czas szuka swojego miejsca w zespole.
W piątek zielonogórzanie rozpoczną grę w Eurolidze. Jak na dwa dni przed startem tych rozgrywek czuje się Amerykanin? - Jestem gotowy, a zarazem podekscytowany faktem, że rozpoczynamy nowy etap. Wiem, że wiele fanów przyjdzie oglądać nasze mecze, co powoduje dodatkowy dreszczyk emocji dla nas, postaramy się zrobić wszystko, żeby wygrać. W drużynie panują naprawdę dobre nastroje - przekonuje gracz Stelmetu Zielona Góra.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.