John Turek wciąż w słabszej formie
Kompletnie w starciu z podkoszowymi Energi Czarnych nie poradził sobie środkowy Rosy. Słabszą dyspozycję prezentuje już od dłuższego czasu. Kibice radomian zastanawiają się, kiedy się odblokuje.
Od kilku spotkań w słabej formie znajduje się John Turek. Potwierdzeniem był mecz z Energą Czarnymi, w którym środkowy zdobył zaledwie 3 punkty, notując bardzo niską skuteczność 1/7 z gry. Miał co prawda najwięcej, bo 7 zbiórek w szeregach swojej drużyny, ale tyle samo piłek na obu tablicach zgarnął... o 30 centymetrów niższy Jerel Blassingame.
Amerykański center był najlepszym strzelcem Rosy we wcześniejszym starciu, ze Stelmetem Zielona Góra. Trzeba jednak pamiętać o tym, iż kompletnie nie radził sobie z kryciem podkoszowych wicemistrza Polski i błyskawicznie, w ciągu pięciu minut, złapał 3 faule i został zmieniony przez Wojciecha Kamińskiego. Swoje 14 "oczek" zdobył wtedy, gdy wynik był właściwie rozstrzygnięty.
W ostatnią niedzielę raziła nieporadność i duża liczba strat (6) Johna Turka. Został kompletnie zdominowany przez Callistusa Eziukwu i Bojana Trajkovskiego. Szkoleniowiec radomskiej drużyny, zapytany o słabszą dyspozycję podopiecznego, odpowiedział: - Nigdy się nie wypowiadam na temat gry swoich zawodników, aczkolwiek ci co byli, to widzieli jak John zagrał.
Tak jak pozostali koledzy, serbski skrzydłowy ma ostatnio wahania formy. - Ma bardzo dobre mecze, ma słabsze mecze. Na pewno jest bardzo ważnym ogniwem naszej drużyny i cieszę się, że po raz kolejny zagrał dobrze, ale przegraliśmy - zakończył szkoleniowiec.
Już w sobotni wieczór Rosa zagra kolejne spotkanie. Tym razem na wyjeździe zmierzy się z Jeziorem Tarnobrzeg. Ten pojedynek będzie doskonałą okazją do rehabilitacji za ostatnie, słabsze występy nie tylko dla amerykańskiego centra, ale całego zespołu z Radomia.