Patrik Auda: Każdy może wygrać z każdym
- Nie czujemy się gorsi od PGE Turowa, choć oczywiście mamy świadomość tego, gdzie oni są, a gdzie my. W TBL jednak każdy może wygrać z każdym - mówi Patrik Auda przed meczem z PGE Turowem.
Po bardzo ważnej wygranej w Pucharze Europy, mistrz Polski PGE Turów Zgorzelec stawi się w niedzielę w Kutnie by zmierzyć się z Polfarmexem. Beniaminek Tauron Basket Ligi wie, że czego go wyjątkowo wymagający pojedynek, ale liczy na sprawienie niespodzianki.
- Zapowiada się trudny mecz, bo PGE Turów to najlepszy zespół w Polsce. Jednakże my gramy w swojej hali i myślę, że to może zadziałać na naszą korzyść. Fakt, że umiemy grać w koszykówkę jest niezaprzeczalny, a potwierdza go np. niedawny mecz z Rosą Radom. Sądzę, że tamta wygrana zaskoczyła środowisko koszykarskie w Polsce i jednocześnie jestem przekonany, że możemy zaskoczyć ponownie - mówi Patrik Auda, skrzydłowy Polfarmexu Kutno w przededniu niedzielnego starcia z PGE Turowem Zgorzelec.
Czeskiego zawodnika zabrakło w pierwszym spotkaniu obu zespołów. Wówczas beniaminek był o krok od wywalczenia dwóch punktów, prowadząc na kilka sekund przed końcem spotkania 89:88. Marzenia o pokonaniu czempiona zabrał jednak gościom Vlad-Sorin Moldoveanu, który trafił za trzy.
- Odkąd Kamil i Kevin dołączyli do nas, rywalizacja w zespole wzrosła. Oni obaj są doświadczonymi koszykarzami, więc nie tylko pomagają nam na treningach, ale również będą wzmocnieniem podczas meczów - komentuje Czech.
Choć w swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie, Polfarmex nie ma postawionego konkretnego celu np. w postaci awansu do play-off, w Kutnie apetyt wzrósł wraz z dobrą grą zespołu. Polfarmex ma obecnie bilans 7-10 i nadal realną, aczkolwiek niezbyt wielką szansę na udział w najważniejszej części sezonu.
- Przed nami jeszcze długa droga, bo sezon zasadniczy jest właściwie w połowie. Na pewno nie będzie łatwo, bo mamy sporo meczów na wyjeździe, ale nie oznacza to, że nie mamy szansy gry w play-off. Póki szansa jest, trzeba walczyć i... wygrywać z lepszymi od siebie. Jednocześnie jednak musimy być na tyle skoncentrowani, by nie gubić punktów z tymi ekipami, które są za nami w tabeli - komentuje Auda.
Faworytem niedzielnego spotkania będą oczywiście goście, wobec których oczekiwania są klarowne i jednoznacznie: przegrywać z beniaminkiem mistrzowi nie wypada. Niemniej jednak w Kutnie przegrywały już drużyny uważane za faworytów...
- Koszykówka jest tak pięknym sportem, bo jest nieprzewidywalna. Wielokrotnie widziałem mecze, w których faworyt przegrywał z niżej notowanym przeciwnikiem. Na pewno nie czujemy się gorsi od PGE Turowa, choć oczywiście mamy świadomość tego, gdzie oni są, a gdzie my. W TBL jednak każdy może wygrać z każdym i na pewno postaramy się sprawić niespodziankę - kończy skrzydłowy Polfarmexu.