Oceny Polaków za mecz z Finlandią: Karnowski przyćmił Gortata!
Adam Waczyński i Przemysław Karnowski okazali się naszym zdaniem liderami Polaków, którzy na zakończenie fazy grupowej mistrzostw Europy pokonali Finów 78:65.
Rozgrywający
Łukasz Koszarek (3) - zaczął bardzo słabo, ale w czwartej kwarcie nie zawiódł. Choć popełnił aż pięć strat, to dzięki niemu gra Polaków była poukładana w najważniejszym momencie. Nasz doświadczony playmaker spędził na parkiecie aż 21 minut i pokazał, że można jeszcze na nim polegać.
Robert Skibniewski - nie grał.
skala ocen 1-6
[nextpage]Obrońcy/niscy skrzydłowi
Adam Waczyński (5) - znów kryty szczelnie przez rywali, często podwajany. Poradził sobie jednak lepiej niż w środę i ponownie był liderem naszego zespołu. Niezwykle skuteczny na linii rzutów wolnych, w końcówce opanowany i rozsądnie dzielący się piłką. 17 punktów pokazuje, że "Waca" nadal jest w kapitalnej dyspozycji i od niego najwięcej zależy w szeregach Biało-Czerwonych.
Karol Gruszecki - nie grał.
Przemysław Zamojski (3) - ze skutecznością znów na bakier, ale "Zamoja" trzeba pochwalić za ostatnią kwartę. Męczył w niej mocno lidera gości Koponena, a kiedy trzeba było potrafił celnie przymierzyć z linii rzutów wolnych. Tym razem bardzo dobrze wywiązał się z roli zmiennika.
skala ocen 1-6
[nextpage]Silni skrzydłowi
Aaron Cel (3) - długo niewidoczny, ale w ostatniej kwarcie niezwykle przydatny. Mizerna skuteczność w rzutach z gry, lecz na linii bezbłędnie. Wykończył efektowną akcję Waczyńskiego, w obronie również był aktywny i napsuł sporo krwi Finom.
Aleksander Czyż - zagrał zaledwie dwie sekundy.
skala ocen 1-6
[nextpage]Środkowi
Przemysław Karnowski (5) - kapitalny mecz Big Mamby. To on spędził na parkiecie całą czwartą kwartę, kiedy ważyły się losy spotkania. Dużo agresywniejszy niż Gortat, był większym zagrożeniem dla Finów niż center z NBA. Postawił zasłonę, wymusił faul, celnie przymierzył z linii rzutów wolnych. Jedno z jego lepszych spotkań w kadrze, o ile nie najlepsze!
skala ocen 1-6