Dziki Warszawa dopięły swego! Duży transfer stał się faktem

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański /  Na zdjęciu: Janari Joesaar
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Janari Joesaar

Dziki Warszawa bardzo solidnie przygotowują się do swojego drugiego sezonu w Orlen Basket Lidze. Tym razem udało się zakontraktować zawodnika, którego w roli lidera widział trener Krzysztof Szablowski.

Debiutancki sezon Dzików Warszawa pokazał, że drużyna ta może rywalizować wśród najlepszych na dobrym poziomie. Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego otarli się o fazę play-off. Czy uda się za drugim razem?

Dziki zatrzymały niemal wszystkich Polaków. Udało się też przedłużyć Nicka McGlynna czy przekonać do podpisania umowy szwedzkiego skrzydłowego Denzela Anderssona.

Teraz do układanki udało się dodać kolejnego gracza, który dla trenera Szablowskiego był priorytetem. A trzeba przyznać, że łatwo nie było. "Wiemy, że czekaliście na ten transfer" - napisano na profilu Dzików na platformie X.

Tym wyczekiwanym transferem jest Estończyk Janari Joesaar, który dwa ostatnie sezony spędził w Anwilu Włocławek. Pierwszy nie potoczył się po myśli zawodnika, bowiem szybko doznał poważnej kontuzji. Miniony był już jednak pełny. Notował w nim średnio 7,5 punktu, 5,8 zbiórki i 1,1 asysty na mecz pełniąc rolę zadaniowca.

W Dzikach jego rola będzie zupełnie inna, bo Joesaar ma być kluczową postacią zespołu. Warto dodać, że w warszawskim klubie musieli nieco poczekać na Estończyka. Jak podał Karol Wasiek pierwszą ofertę zawodnik odrzucił. "Poprawa" w połączeniu z rolą w drużynie zdołały jednak przekonać 30-latka.

Wspomnieni Andersson i Joesaar to dwie nowe twarze w kadrze Dzików. Trzecią będzie Maciej Bender, który ostatnie rozgrywki spędził w Tauron GTK Gliwice. Oprócz nich w drużynie występować będą Nick McGlynn, Grzegorz Grochowski, Michał Aleksandrowicz, Jarosław Mokros, Mateusz Szlachetka, Piotr Pamuła czy Mateusz Bartosz.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Czarnych chmur nad MKS-em nie ma. "Boris Balibrea? Zostaje z nami"
Rozmowy zamrożone. Warriors nie chcą swojej gwiazdy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

Komentarze (0)