Hit na sam koniec kolejki, Anwil pójdzie za ciosem?
W drugiej kolejce Tauron Basket Ligi kilka drużyn ma coś do udowodnienia. Inne z kolei będą chciały pójść za ciosem. Najciekawiej powinno być na sam koniec, kiedy WKS Śląsk zmierzy się u siebie z mistrzem Polski Stelmetem.
Gorzki smak klęski poznali na inaugurację koszykarze AZS-u Koszalin i Trefla Sopot. Obie drużyny nie były na to przygotowane. Co prawda akademicy nie byli faworytem starcia z mistrzem Polski Stelmetem, ale rozmiary porażki oraz jej styl nie ukazały tej drużyny w dobrym świetle. Podobnie można powiedzieć o ekipie Zorana Marticia, która nieoczekiwania została rozbita w derbach Trójmiasta.
Jedna z tych drużyn z pewnością poprawi swoje nastroje oraz bilans. W lepszym położeniu są gracze Davida Dedka. W końcu to oni zagrają przed własną publicznością. Oba zespoły nie mogą jednak wystąpić w najsilniejszym zestawieniu. U gospodarzy zabraknie Chaissona Allena, który doznał urazu w ostatnim meczu. Dołączy natomiast środkowy Ty Walker. Sopocianie z kolei wciąż nie mogą skorzystać z Atera Majoka.
Mimo osłabień i nieudanego startu, to może być naprawdę interesujące starcie. Wszakże porażka postawi jedną z drużyn w trudnym położeniu. Nie należy bowiem zapominać, iż obie przystąpiły do rozgrywek ze sporymi ambicjami.
To dowód na to, że Wojskowi potrafią grać na wysokim poziomie. A to będzie konieczne, jeśli chcą zatrzymać mistrza Polski. Zielonogórzanie mieli udany początek sezonu - najpierw zgarnęli Superpuchar, by następnie wygrać w lidze ze wspomnianym AZS-em. Ostatnio co prawda zawodnicy Sasy Filipovskiego ulegli w Eurolidze Żalgirisowi Kowno, ale przez większość spotkania prezentowali się naprawdę bardzo dobrze (przegrali na własne życzenie). Zwłaszcza w defensywie, która jest naprawdę mocną stroną obrońców tytułu.
Co prawda hit zaplanowano na sam koniec, ale nie oznacza to, że wcześniej zabraknie emocji. W znakomitym stylu wystartowali gracze Anwilu Włocławek. Zespół dowodzony przez Igora Milicicia wyszedł z wielkich opresji i wygrał na inaugurację z Rosą. "Rottweilery" pokazały charakter, zaś liderzy dowiedli, że są koszykarzami wielkiego formatu. W tej sytuacji wydaje się, że to ekipa z Kujaw będzie faworytem starcia z beniaminkiem. Dodajmy jednak, że z beniaminkiem, z którym należy się liczyć.
Stal wróciła w przyzwoitym stylu do ekstraklasy. Ostrowianie wygrali w pierwszej kolejce ze Startem Lublin i to na wyjeździe. U siebie gracze Zorana Sretenovicia z pewnością będą jeszcze bardziej zdeterminowani, co może znacząco utrudnić zadanie Anwilowi.