Getty Images / Na zdjęciu: Rose Namajunas (z lewej) w walce z Joanną Jędrzejczyk

Rose Namajunas była bliska wycofania się z UFC 223. "Wózek trafił prawie w moje okno"

Waldemar Ossowski

Rose Namajunas (MMA 8-3) pokonała w rewanżowej walce Joannę Jędrzejczyk (MMA 14-2) i obroniła tytuł mistrzyni w wadze słomkowej UFC. Niewiele jednak brakowało, aby do drugiej konfrontacji z Polką w ogóle nie doszło.

Namajunas na kilkadziesiąt godzin przed galą znajdowała się w busie, który zaatakował Conor McGregor ze swoją ekipą. Amerykanka z litewskimi korzeniami wyszła cało z tej sytuacji, ale przyznała, że była emocjonalnie roztrzęsiona i nie była przekonana, czy wyjść 7 kwietnia do rywalizacji z Joanną Jędrzejczyk

- Tak, prawie się wycofałam. Myślę, że często przed walką mam takie myśli. Tym razem były one silniejsze. Wózek trafił prawie w moje okno. Na szczęście kierowca był czujny, wycofywał autem. Ostatecznie to Michael Chiesa ucierpiał w tym wszystkim. Byłam zszokowana, bo nie wiedziałam jak to wszystko się rozwinie - wyznała Rose Namajunas

Mistrzyni UFC zwyciężyła Polkę po jednogłośnej decyzji sędziów (3x 49-46) i zanotowała trzecie z rzędu zwycięstwo w amerykańskiej organizacji. 25-latka w lipcu 2016 roku zanotowała porażkę z Karoliną Kowalkiewicz i niewykluczone, że to łodzianka będzie jej następną przeciwniczką.  

Conorowi McGregorowi za rozbój przed UFC 223 grozi 7 lat więzienia. Irlandczyk stracił również tytuł mistrza w wadze lekkiej.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo znów trafił. Atletico nie dało się ograć w derbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl