Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Artur Sowiński

To była jedna z sensacji KSW 62. Sowiński komentuje swoją porażkę

Waldemar Ossowski

Artur Sowiński miał pokazać młodszemu Sebastianowi Rajewskiemu jego miejsce w szeregu zawodników KSW. "Kornik" po twardej walce musiał jednak uznać wyższość mniej doświadczonego płocczanina. Co poszło nie tak?

"Młody wilk był bardziej głodny zwycięstwa. Sebastian potwierdził, że jest tam gdzie powinien i trzeba mu pogratulować! Nie pokazałem tego co chciałem... Szkoda słów. Nie zawieszam rękawic i jeszcze dam Wam powód do dumy!" - napisał na Facebooku Artur Sowiński krótko po swojej przegranej. 

"Kornik" to były mistrz KSW w wadze piórkowej i prawdziwy weteran największej organizacji MMA w Polsce. Walczy w niej od 2010 roku. Zawodnik z Radzionkowa doświadczeniem zdecydowanie przewyższał Rajewskiego, który MMA trenuje dużo krócej od niego. 

W klatce różnica umiejętności nie była jednak widoczna, bowiem Sebastian Rajewski utrzymywał pojedynek w stójce, a ta jest jego domeną ze względu na bogatą karierę w kickboxingu. 

ZOBACZ WIDEO Szymon Kołecki opowiada, co denerwowało go przed walką z Szostakiem. "Tego było za dużo" 

"Jak wiecie, nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu i nie byłbym nawet gdyby werdykt poszedł w drugą stronę. Nie zwalniam jednak ani na chwilę! - to część najnowszego wpisu Sowińskiego na Facebooku. 

Były mistrz KSW nie ma czasu na odpoczynek, bo musi trenować do kolejnej walki. Ta już we wrześniu na gali EFM SHOW 2, a jej stawką będzie mistrzowski pas (czytaj więcej >>>). 

Zobacz także:
Wyniki porannego ważenia przed KSW 62
Sarara ma nowego rywala!

< Przejdź na wp.pl