Za gorąco dla kierowcy i hamulców - Toro Rosso po GP Europy

Łukasz Czechowski

Kolejny wyścig bez punktów zakończyli kierowcy Toro Rosso. Jaime Alguersuari kolejny raz narzekał na wysoką temperaturę. Za gorąco było również dla bolidu Sebastiena Buemi, który z powodu awarii hamulców musiał się wycofać.

- To był dla mnie trudniejszy wyścig niż na Węgrzech z powodu temperatury i wilgotności. Na dziesięć okrążeń przed końcem pojawił się problem z systemem do podawania napoju i nie mogłem się napić. Było naprawdę ciężko i chciałem już tylko dojechać do mety. Na plus zapisuje to, że przejechałem wiele kilometrów i mam nadzieję, że to pomoże mi na Spa, gdzie już nie powinno być tak gorąco - powiedział szesnasty na mecie Jaime Alguersuari.

- Mój wyścig właściwie zakończył się już po starcie - ocenił Sebastien Buemi, który już po pierwszym okrążeniu musiał zjechać po nowe przednie skrzydło. - Będę musiał obejrzeć wyścig, bo nie wiem co się stało. Zjechałem do wewnętrznej i starałem się uniknąć kontaktu, gdy Glock przyspieszył i przejechał mi po skrzydle oczywiście łamiąc je. Potem starałem się cisnąć, żeby zobaczyć jakie czasy okrążeń mogę osiągnąć. Wkrótce jednak zepsuły się hamulce i musiałem zatrzymać samochód. Ostatnie weekendy nie poszły po naszej myśli, ale musimy pozostać optymistami. Samochód wydaje się być lepszy, mamy potencjał, żeby jeździć szybciej. Zobaczymy co będzie na Spa - dodał Szwajcar.

< Przejdź na wp.pl