PAP/EPA / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Adam Nawałka

MŚ 2018. Rewolucyjna zmiana podczas mundialu. Skorzysta na niej również Polska

Marek Bobakowski

Słuchawka w uchu Adama Nawałki? Uwagi i podpowiedzi przekazywane na bieżąco od człowieka siedzącego na trybunach? FIFA w końcu zdecydowała się na wprowadzenie zmian rodem z futbolu amerykańskiego.

- Bardzo mi się podoba ta zmiana w przepisach - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty były selekcjoner kadry, Waldemar Fornalik. - To ważny krok w historii piłki nożnej.

- W końcu FIFA poszła po rozum do głowy i tak naprawdę usankcjonowała to, co robili trenerzy od lat - dodaje szkoleniowiec Cracovii, Michał Probierz. - Robili nielegalnie, więc dobrze, że w końcu skończymy z zabawą w kotka i myszkę.

Kto nie nadąża za technologią, przegrywa

Jedną z największych zmian, a jednocześnie niedocenianą na forum publicznym, wprowadzonych w ostatnich miesiącach w życie przez FIFA, jest zgoda na kontakt ławki rezerwowych z wysłannikiem siedzącym na trybunach. Konkretnie. Podczas każdego z meczów mistrzostw świata w Rosji selekcjonerzy będą mieli dostęp do tabletu, na którym zostanie zainstalowana specjalna aplikacja. Drugi tablet - z taką samą aplikacją - będzie miał wysłannik sztabu szkoleniowego, który zajmie miejsce na… trybunach.

- Dodatkowo, obie strony będą miały ze sobą kontakt radiowy - tłumaczył w marcu, w programie "Damy z siebie wszystko" (obejrzyj całość TUTAJ >>) prowadzonym przez dziennikarzy WP SportoweFakty Mateusza Skwierawskiego oraz Pawła Kapustę, dyrektor polskiej reprezentacji, Tomasz Iwan.

- Cieszę się z wejścia tabletów do piłki nożnej - agencja Reuters cytuje menedżera niemieckiej reprezentacji, Olivera Bierhoffa. - Technologia weszła już do futbolu amerykańskiego, hokeja na lodzie, koszykówki, nawet siatkówki. A my zostaliśmy z tyłu. A przecież kto nie dostrzega rozwoju technologii, ten popełnia błąd.

Dzięki wspomnianej aplikacji wysłannik będący na trybunach będzie mógł wskazać "ławce" zmianę ustawienia rywala, zwrócić uwagę na sposób ustawiania się przeciwnika przy stałych fragmentach gry, a nawet rozrysować poszczególne akcje niczym… Jacek Gmoch podczas telewizyjnych analiz taktycznych.

Już nie trzeba będzie oszukiwać

- Panie, jaka tam rewolucja?! - śmieje się podczas rozmowy z nami Probierz. - Od 10 lat co mądrzejsi trenerzy korzystają ze wskazówek wysłannika siedzącego wysoko na trybunach. Taki jegomość najczęściej w przerwie dzwoni do szatni i przekazuje swoje cenne wskazówki.

Teraz będzie mógł to zrobić w każdym momencie meczu.

- Zgadza się, byli trenerzy, którzy tak oszukiwali system - potwierdza Fornalik. - Świetnie, że teraz to będzie legalne. Jak w futbolu amerykańskim.

Czy z poziomu trybun widać o tyle lepiej, że wskazówki wysłannika będą bezcenne? - Na rozwiązaniach taktycznych się nie znam, niech o nich mówią trenerzy - nieco się kryguje zapytany przez nas o tę sprawę komentator Telewizji Polskiej, Jacek Laskowski.

Po chwili dodaje: - Przyznam jednak, że widoczność z trybun jest, w porównaniu do perspektywy płyty boiska, doskonała. Wiem o czym mówię, bo zdarzyło mi się komentować z poziomu "zero". Nic przyjemnego. Optymalne są miejsca dość wysoko położone i z widokiem dokładnie na linię środkową.

Polacy już potrafią korzystać aplikacji

Kto z polskiej kadry będzie wysłannikiem na trybunach? Jeszcze nie wiadomo, ale sztab szkoleniowy doskonale zna sprawę. Powiedział o tym podczas konferencji prasowej w Arłamowie asystent Adama Nawałki, Bogdan Zając. - Braliśmy udział w szkoleniach prowadzonych przez FIFA - stwierdził. - Potrafimy korzystać z aplikacji, będziemy na pewno czerpać korzyści z takiego rozwiązania.

- To jest poważna pomoc dla trenera - przekonuje Fornalik. - Każda wskazówka podczas meczu jest na wagę złota. A wskazówka podana czy to na tablecie, czy wypowiedziana do słuchawki przez człowieka, któremu szkoleniowiec ufa, który jest specjalistą i zna się na fachu, to po prostu kosmos. Świetnie, że FIFA na to w końcu pozwoliła.

- Tutaj się zgodzę, że taki człowiek może bardzo pomóc - dodaje Probierz. - Przewaga tych zmian jest taka, iż nie trzeba teraz czekać do przerwy, aby zdzwonić się ze swoim wysłannikiem, a można to zrobić online.

- Gra stanie się bardziej dynamiczna, a trenerzy i piłkarze będą szybciej reagować na zmiany, które zachodzą podczas meczu - twierdzi Bierhoff. - To wszystko będzie tylko z korzyścią dla kibiców. Obecnie testujemy różne rozwiązania i opcje tej aplikacji zainstalowanej na tabletach. Wygląda to obiecująco. Dzięki niej można szczegółowo rozrysować poszczególne akcje. Bajka.

I tak będą nadużycia?

- A mnie ciekawi jedna sprawa - kontynuuje Laskowski. - Co się stanie, jeżeli sędzia wyrzuci na trybuny selekcjonera? Czy on będzie mógł zająć miejsce wysłannika i być w kontakcie z ławką rezerwowych?

- Nie będzie mógł, przepisy mówią jasno, że to niemożliwe - odpowiadamy komentatorowi TVP.

- Potrafię sobie wyobrazić, że tutaj będzie dochodziło do nadużyć, FIFA musi mieć wypracowany system, aby temu zapobiec - zastanawia się Laskowski. - Bo skoro człowiek siedzący na ławce rezerwowych może mieć słuchawkę w uchu, to skąd sędzia ma wiedzieć, czy akurat nie odbiera wskazówek od zdyskwalifikowanego selekcjonera?

Trener ze słuchawką w uchu, selekcjoner wpatrzony w ekran tabletu, na którym asystent coś gorączkowo pokazuje - takie obrazki znamy z siatkarskich parkietów czy obrazków z amerykańskiej ligi futbolu amerykańskiego. Wkrótce obejrzymy je w Rosji, podczas mundialu.

Inne artykuły autora >>

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Cały sezon podporządkowany pod mundial. Lewandowski chce wielkiego turnieju 

< Przejdź na wp.pl