Mundial 2018. Duże apetyty Anglików. "Jeśli nie dojdziemy co najmniej do półfinału, to będzie szok"
Anglia zdecydowanym faworytem meczu z Kolumbią. Tak przynajmniej uważa Paul Merson, który liczy, że jego rodacy dotrą co najmniej do półfinału mistrzostw świata.
- Śledziłem ostatnio Kolumbijczyków i nie ma się czego bać. To niebezpieczny rywal, ale jesteśmy wystarczająco dobrzy, by sobie z nim poradzić. Oglądając nasz mecz z Belgią, prosiłem, byśmy nie strzelili gola - przyznał były reprezentant Anglii.
To nietypowe wyznanie wiąże się z faktem, że wygrywając grupę G, Synowie Albionu mogliby wpaść w ćwierćfinale na zwycięzcę pary Brazylia - Meksyk. Tymczasem w obecnej sytuacji (po porażce 0:1 w ostatnim grupowym pojedynku), jeśli ograją w 1/8 finału Kolumbię, później zmierzą się ze Szwecją lub Szwajcarią.
- Jeżeli nie dojdziemy do półfinału przy tej drabince, będę zszokowany. To nie jest tak, że nie mam szacunku do Szwedów i Szwajcarów, ale gdy nie potrafisz pokonać takich drużyn, nie możesz myśleć o sukcesach na mundialu - zaznaczył Paul Merson.
Mecz 1/8 finału Kolumbia - Anglia odbędzie się we wtorek o godz. 20.00.
ZOBACZ WIDEO Rosja nie ustrzegła się błędów przy organizacji. "Kibice nie mieli szans, żeby znaleźć nocleg"