Getty Images / Marcel ter Bals/Orange Pictures/BSR Agency / Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Nicola Zalewski wrócił do Włoch i uczcił pamięć taty

Dominika Pawlik

Nicola Zalewski wrócił z kadry do rodzinnej miejscowości Poli. Tam wziął udział w memoriale poświęconym pamięci zmarłego ojca, Krzysztofa.

Teraz Nicola Zalewski jest gwiazdą w AS Roma, ale być może nie doszłoby do tego, gdyby nie ogromna pomoc taty. Przez pięć lat Krzysztof Zalewski woził syna na treningi, codziennie pokonywał 120 kilometrów w dwie strony.

- Zostawiałem syna pod bramą ośrodka treningowego i czekałem w furgonie. W zimę, bez ogrzewania. Czasem wstyd było nawet wysiadać z auta, bo jeździłem prosto z pracy, piachem ubrudzony - wspominał w rozmowie z WP SportoweFakty Krzysztof Zalewski.

Ojciec polskiego piłkarza zmagał się z nowotworem z przerzutami. Zmarł pod koniec września 2021 roku, spełniając wcześniej marzenie i oglądając syna w biało-czerwonej koszulce.

- Najważniejsze dla mnie, że tata był na trybunach. To było dla mnie najważniejsze w życiu, żeby mógł mnie zobaczyć - wspominał zawodnik AS Roma swój debiut w kadrze na kanale "Łączy Nas Piłka".

W Poli, tuż po powrocie Zalewskiego z kadry, która rywalizowała w Lidze Narodów, odbył się Memoriał Krzysztofa Zalewskiego. Młodzi piłkarze rywalizowali ze sobą w turnieju, a Nicola Zalewski rozdawał nagrody po zakończeniu zawodów. Nie zabrakło zdjęć i autografów.

Czytaj też:
Hiszpan o Lewandowskim. "Boom! To było piekielnie mocne!"
Przełom ws. transferu Lewandowskiego! Znaleźli 600 mln euro
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl