PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Diogo Costa obronił trzy rzuty karne w meczu ze Słowenią

Antyprzykład! Pokazali, jak nie można strzelać karnych

Rafał Smoliński

Spotkanie Portugalia - Słowenia zostało rozstrzygnięte po serii rzutów karnych. "Jedenastki" fatalnie egzekwowali Słoweńcy, którzy tym samym pożegnali się z Euro 2024 na etapie 1/8 finału.

Oglądaj Euro 2024 w Pilocie WP [reklama].
We Frankfurcie nad Menem kibice nie obejrzeli bramek w regulaminowym czasie gry. Z kolei w dogrywce rzutu karnego nie wykorzystał Cristiano Ronaldo, który mógł zapewnić ekipie Portugalii zwycięstwo. Ponieważ po 120 minutach rezultat był bezbramkowy, sędzia Daniele Orsato zarządził konkurs "jedenastek".

W serii rzutów karnych nie popisali się piłkarze reprezentacji Słowenii. Josip Ilicić, Jure Balkovec i Benjamin Verbić strzelali tak niepewnie, że ich intencje pewnie odczytał Diogo Costa. 24-letni bramkarz FC Porto został bohaterem, bowiem obronił trzy "jedenastki" wykonywane przez zawodników rywali.

Portugalski golkiper popisał się więc niesamowitym wyczynem, ale swoje dołożyli także jego koledzy. Najpierw za pudło z dogrywki zrehabilitował się Cristiano Ronaldo. Potem swoje szanse wykorzystali Bruno Fernandes i Bernardo Silva.

Świetny słoweński bramkarz Jan Oblak nie zdołał odbić żadnego strzału ze strony reprezentanta Portugalii. Choć w dogrywce w wielkim stylu obronił próbę Cristiano Ronaldo, to w serii "jedenastek" skapitulował trzykrotnie.

Tym samym Portugalia wygrała w rzutach karnych 3:0. Ten rzadki w konkursie "jedenastek" wynik zapewnił jej promocję do ćwierćfinału, w którym na drodze ekipy z Półwyspu Iberyjskiego stanie Francja.

Czytaj także:
Znów chcą Lewandowskiego. "Astronomiczna kwota"
Wystarczyło kilka dni. Szymczyk zrezygnował z nowej pracy

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"
 

< Przejdź na wp.pl