Poniedziałek w Bundeslidze: Doll wspiera drużynę

Michał Dzida

Po przegranej w finale DfB Pukal trener Borussi Thomas Doll stara się odbudować dobre morale w drużynie. Natomiast w ekipie Bayernu niezwykłą postawą wykazał się Mark van Bommel, który dokończył mecz ze złamanym nosem.

Van Bommel ze złamanym nosem

Pomocnik Bayernu Mark van Bommel doznał bokserskiej kontuzji. W finałowym meczu Pucharu Niemiec zderzył się z Mladenem Petriciem z Borussi Dortmund. Mimo to Holender pozostał na boisku i walczył do końca w wygranym 2:1 spotkaniu. 31-letni pomocnik ma przejść badania, które pozwolą ustalić datę powrotu na boisko.

Schlaudraff odchodzi z Bayernu

Kierownik drużyny Bayernu Uli Hoeness potwierdził, że napastnik Jan Schlaudraff będzie mógł opuścić Bawarczyków po zakończeniu sezonu. Po przejściu z Aachen na początku sezonu Niemiec nie potrafił przebić się do pierwszej jedenastki - Jan poprosił mnie o pozwolenie odejścia i zdecydowaliśmy się na to zgodzić - powiedział Hoeness.

24-latek wystąpił jedynie w pięciu spotkaniach wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Co prawda jego umowa z Bayernem kończy się dopiero w 2009 roku. Już teraz będzie mógł zmienić klub. W gronie zainteresowanych pozyskaniem zawodnika są Dortmund, Stuttgart i Hertha. Ale faworytem do zatrudnienia wychowanka Borussi Mönchengladbach jest Hannover 96.

Doll wspiera drużynę

Trener Borussi Dortmund Thomas Doll podbudowuje morale drużyny po przegranej w finale. Szkoleniowiec żółto-czarnych jest dymny z drużyny - Jesteśmy zawiedzeni ale z Berlina powinniśmy opuścić z głowami podniesionymi do góry - powiedział Doll.

Jak powiedział w wywiadzie dla Borussia Online - Nie tylko graliśmy na tym samym poziomie co Bayern, ale graliśmy nawet lepiej wyłączając pierwsze 30 minut. Jeżeli strzał Kringe z 100. minuty znalazłby drogę do bramki to wracalibyśmy z pucharem - pocieszał się Niemiec.

Na pytanie co sadzi o plotkach mówiących, że był to jego ostatni mecz jako trenera BVB a jego następcą ma być Jürgen Klopp zareagował oskarżając piłkarskie środowisko - To może zdążyć się tylko w Niemczech, że tego typu odgłosy wychodzą w dzień tak ważnego meczu. Musze z tym żyć nie mogę tego w żaden sposób zmienić i podążać dalej własnym torem - powiedział Niemiec.

Sorin pozostaje w grze

Po tym jak w ostatnim meczu ligowym Juan Pablo Sorin utykając opuścił boisko w 18. minucie kibice HSV z zaniepokojeniem czekali na diagnozę. Ból ścięgien w prawej łydce mógł okazać się czym poważniejszym niż tylko zwykłym urazem. Jednak po badaniach okazało się, że to tylko lekkie nadciągnięcie. 31-letni reprezentant Argentyny będzie trenował w cyklu indywidualnym pod okiem trenera Markusa Günthera.

< Przejdź na wp.pl